Iga Świątek przed Australian Open miała jeszcze zagrać w turnieju WTA w Adelajdzie, który rozpocznie się 9 stycznia. Rozlosowano już drabinkę, a Polka w I rundzie miała wolny los, a w II mogła trafić na Brazylijkę Beatriz Haddad Maię lub kwalifikantkę. Zaraz potem Iga Świątek wycofała się jednak z rywalizacji. Oficjalny powód to kontuzja prawego barku.
Czy Iga Świątek faktycznie jest kontuzjowana? I co z Australian Open? Decyzja liderki rankingu WTA choć może nieco martwić kibiców, nie jest żadnym zaskoczeniem. Iga Świątek co prawda była zgłoszona do gry w Adelajdzie, skąd ma bardzo miłe wspomnienia, bo w 2021 r. wygrała ten turniej i było to jej premierowe zwycięstwo w imprezie rangi WTA w karierze (wcześniej wygrała "tylko" Roland Garros). Jednak od początku było wiadomo, że jeżeli Polska dojdzie do Final Four United Cup, zespół naszej gwiazdy prawdopodobnie uzna, że Iga Świątek nie potrzebuje już dodatkowej dawki meczów przed Australian Open, który rozpocznie się już 16 stycznia w Melbourne.
Oficjalny powód rezygnacji z gry Igi Świątek to kontuzja barku, ale po prostu trzeba było jakiś podać. Nawet jeżeli Polce coś dolega, to raczej nic poważnego, a jej decyzja byłaby dmuchaniem na zimne. Iga Świątek po prostu teraz potrzebuje czasu na spokojne przygotowania do występu w Melbourne, gdzie rok temu doszła do półfinału. Teraz będzie główną faworytką, a przykra porażka 2:6, 2:6 z Jessicą Pegulą, po której Polka zalała się łzami, niczego tutaj nie zmieni.
Po porażce z Jessicą Pegulą Iga Świątek zdradziła, że polski zespół miał problemy w czasie podróży z Brisbane do Sydney. Przez opóźnienia nasi tenisiści mieli mało czasu na odpoczynek. - Nie chcę zrzucać na to winy za porażę, bo i tak po prostu musieliśmy wyjść na kort i zagrać. Ale ostatnie dwa dni ułożyły się niefortunnie - powiedziała Iga, która po porażce bardzo ciepło wypowiadała się o występie Peguli, doceniając jej grę. Pytana o wybuch płaczu po meczu, stwierdziła: - Po prostu czułam się trochę bezradna, fizycznie i psychicznie nie byłam w stanie dać z siebie wszystkiego i rozwiązać problemów na korcie. Zawsze jest ciężko, gdy przegrywasz, zwłaszcza gdy grasz dla drużyny i swojego kraju. Było mi po prostu smutno. Ale to nie pierwszy raz, kiedy płakałam po przegranym meczu. To nic specjalnego.