Bencić, która była rozstawiona z numerem drugim w turnieju WTA Adelaide uchodziła za faworytkę całej imprezy. Przygodę na zawodach rozpoczęła od drugiej rundy, więc teoretycznie powinna narzekać na mniejsze zmęczenie niż Polka. Jednak Szwajcarka w półfinale spędziła na korcie zdecydowanie więcej minut, gdyż jej bój z Cori Gauff trwał blisko trzy godziny, a panie rozegrały trzy sety, w tym dwa zakończone tiebreakami. Iga Świątek w australijskim turnieju od początku sprawiała wrażenie niezwykle skoncentrowanej. Do finału Polka nie przegrała nawet seta i tuż przed decydującym bojem dla wielu to ona stała się niespodziewaną faworytką do końcowego sukcesu.
W sobotni poranek od początku finałowej rywalizacji Iga Świątek pokazywała wielką formę. Swoje gemy serwisowe wygrywała z łatwością, a Bencić nie miała nawet jednej szansy w premierowej partii na przełamanie naszej rodaczki. Sama tenisistka z Raszyna wykorzystała dwie takie okazje i w pierwszym secie wygrała 6:2, znacznie zbliżając się do końcowego sukcesu na WTA Adelaide!
Ile zarobiła Iga Świątek za wygraną w Adelaide? Sprawdź!
Drugi set także przebiegał pod dyktando Polki. Przy stanie 2:1 Iga Świątek przełamała rywalkę i wyszła na gemy przewagi. Warto dodać, że w tym istotnym gemie nasza rodaczka nie straciła nawet punktu. Podobnej sztuki dokonała chwilę później przy swoim podaniu. Przy stanie 4:1 w drugiej partii wydawało się, że nic złego już się Idze stać nie może! Polka pewnie kontrolowała mecz przy własnym podaniu i ostatecznie wygrała z Bencić 6:2, 6:2, osiągając kolejny wielki sukces w karierze!
Iga Świątek (18. WTA, Polska) - Belinda Bencić (12. WTA, Szwajcaria) 6:2, 6:2