- Zabiegi przez nią stosowane to terapia niekonwencjonalna wywodząca się ze Wschodu - opowiada "Super Expressowi" Kubot.
- Polega na uciskaniu palcami rąk różnych części ciała, w moim przypadku najczęściej pleców i nóg. Bywa to bardzo bolesne, ale regeneruje i uwalnia moje mięśnie od bólu.
Przeczytaj koniecznie: Bartoszek jak uczeń Mourinho
Liliana, która dociska Łukasza od 7 lat, 4-5 razy w roku, pomaga również najlepszym rumuńskim tenisistom. Zwykle Kubot korzystał z jej masaży w grudniu, już po zakończeniu sezonu.
- Zdecydowałem się na zabiegi już teraz, bo po kontuzji kostki i grze na twardych kortach w Ameryce nie czułem się dobrze - wyjaśnia najlepszy polski tenisista.