Karierę Victorii, która zaczęła odbijać piłkę na korcie jako dziecko i była trenowana przez słynnego Guillermo Vilasa, przerwał uraz barku. Od tej pory zwracono już uwagę na inne walory pięknej sportsmenki.
I zamiast bilansu zwycięstw i porażek, miłośnicy talentu panny Vanucci zapamiętali inne liczby: 89-60-90, czyli idealne proporcje jej ciała.
Czyż nie lepiej, że Victoria rzuciła w kąt nie tylko rakietę, ale przy okazji także wierzchnie odzienie?