Matkowski i Fyrstenberg zarabiają nie tylko na korcie

2011-03-05 19:29

Stała obecność w czołówce rankingu deblistów plus niezły kontrakt sponsorski. To pomysł Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego na to, by na grze w debla dorobić się sporej sumy. Na razie to się polskim tenisistom udaje. Według "Złotej Setki", rankingu najlepiej zarabiających polskich sportowców, Matka i Frytka zarobli w 2010 roku po ponad milion złotych na głowę.

Marcin Matkowski w parze z Mariuszem Fyrstenbergiem zakończyli kolejny sezon w czołówce rankingu deblistów. Polacy największy sukces osiągnęli na samym końcu sezonu, kiedy dotarli do półfinału prestiżowego Turnieju Masters w Londynie. Przyniosło im to ponad 66 tysięcy dolarów.

Wcześniej wygrali jeden turniej, a w czterech innych byli w finałach. Polscy debliści zarabiają nie tylko na korcie, ale także na umowie sponsorskiej z firmą Siemens, którą reklamują na koszulkach.

RAMKA - MATKOWSKI I FYRSTENBERG W POPRZEDNICH NOTOWANIACH "ZŁOTEJ SETKI"
na czerwono - zajęte miejsca; na czarno - zarobione kwoty (w milionach złotych); kwoty dotyczą każdego z deblistów z osobna;

"Frytka" i "Matka" w 2010 roku znów wzbogacili się o ponad milion złotych każdy. Więcej wydaje chyba Mariusz - głównie na telefony do żony Marty, sporo go kosztowało urządzenie domu. Lubi też kupować gadżety elektroniczne, między innymi najnowsze telefony komórkowe, dzięki którym łączy się z Internetem z dowolnego miejsca na świecie i uaktualnia swój blog.

Najnowsze