Magda Linette (nr 48) jest już w 1/4 finału turnieju WTA w Strasburgu po zwycięstwie nad Francuzką Alize Cornet (nr 65). Polka w pierwszym secie dwa razy odrobiła stratę przełamania i wygrała do po tie-breaku. W drugim secie prowadziła 3:0, dominując na korcie. Wtedy Francuzka skreczowała. Grała z drobną kontuzją i stwierdziła, że nie ma sensu ryzykować pogłębienia urazu przed rozpoczynającym się już za kilka dni French Open.
Magda Linette ma za sobą ciężki okres. Najpierw długo leczyła kontuzję kolana, przez którą straciła pierwsze miesiące sezonu. Po powrocie do gry i serii słabych występów zdecydowała się na kolejną zmianę trenera. Dwa tygodnie temu ogłosiła, że kończy współpracę z chorwackim szkoleniowcem Nikolą Horvatem. Zrobiła to po turnieju w Rzymie, z którego odpadła szybko i w bardzo kiepskim stylu. Kilka dni temu zdradziła, że jej nowym szkoleniowcem został Dawid Celt, mąż i były sparingpartner Agnieszki Radwańskiej, kapitan reprezentacji Polski kobiet. Pierwsze efekty tej nowej współpracy miały przyjść w Strasburgu i są naprawdę obiecujące. Linette zaczęła występ w tym turnieju znakomicie, gromiąc 6:2, 6:0 Japonkę Nao Hibino (nr 82). Teraz jest już w ćwierćfinale po zwycięstwie nad Alize Cornet (nr 65). Doświadczona Francuzka znana jest w niezwykłej waleczności, a turniej w Strasburgu kiedyś wygrała (w 2013 roku). Polscy kibice pamiętają też jej triumf w Katowicach oraz pojedynki z Agnieszką Radwańską.
Magda Linette kolejny mecz w Strasburgu rozegra w czwartek, a w środę pozna ćwierćfinałową rywalkę. Poznanianka powalczy o półfinał z lepszą z pary Julia Putincewa (nr 43, Kazachstan) - Jil Teichmann (nr 53, Szwajcaria).