Iga Świątek znów niespodziewanie przegrywa. Piotr Woźniacki ma jedną radę
Iga Świątek w tym sezonie nie sięgnęła jeszcze po żadne trofeum. Przez ostatnie kilka lat rok zaczynała od zwycięstwa już w lutym – w 2021 roku wygrała 27 lutego finał w Adelajdzie, natomiast w latach 2022, 2023 i 2024 zaczynała od zwycięstwa w Dosze, również w lutym. Teraz mamy już końcówkę marca, a Polka wciąż nie ma na swoim koncie triumfu, a do tego jej postawa na korcie, mówiąc wprost, nie napawa optymizmem, nawet mimo faktu, że wchodzimy w najlepszy dla Polki moment w roku, czyli grę na mączce. Po sensacyjnej porażce z Alexandrą Ealą w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Miami znów dużo się mówi o tym, że Polka popełnia masę błędów i widać po niej, że nie jest tak mocna mentalnie jak w 2022, 2023 czy w pierwszej połowie 2024 roku. W rozmowie z portalem Sport.pl Piotr Woźniacki, wieloletni trener, a prywatnie ojciec Caroline Wozniacki, byłej nr 1 światowego rankingu, zauważa, że być może problemem jest m.in. atmosfera w jej zespole.
Iga Świątek odpadła z Miami Open przez incydent z hejterem? Polka postawiła sprawę jasno
Piotr Woźniacki ma duże doświadczenie jeśli chodzi o pracę na najwyższym poziomie w kobiecym tenisie. Dostrzega on, że Świątek zachowuje się inaczej, niż wtedy, gdy sięgała po największe triumfy. – Zauważam, że Iga nie wygląda tak, jak wtedy, gdy zdobywała wielkoszlemowe tytuły. Wystarczy przypomnieć sobie tamte momenty i porównać obrazki zwłaszcza z czasu jej pierwszych triumfów z tym, co widzimy dziś. Ja widzę jej inną twarz, inną mowę ciała, inne zachowanie. Brakuje mi jej spontanicznych rozmów z ojcem i z teamem, kontaktu z ludźmi, którzy jej kibicowali – wymienia Woźniacki. Jego zdaniem problemem może być atmosfera wewnątrz zespołu Polki i zdobył się na bardzo ciekawe porównanie – A w ogóle to wszystko, co się dzieje w ekipie, porównałbym do lekcji chemii w szkole. Za dużo jest w teamie różnych składników chemicznych. Myślę, że tam naprawdę trzeba by było trochę przewietrzyć. Nawet w najładniejszym domu, jaki człowiek wybuduje i jest w nim szczęśliwy, od czasu do czasu trzeba otworzyć drzwi i okna, żeby przewietrzyć, by móc złapać w tym pięknym domu świeży oddech – zauważa ojciec Caroline Wozniacki.
Dlaczego Iga Świątek nie słuchała w czasie meczu trenera? Niepokojące zachowanie i wypowiedzi
Jego zdaniem wiceliderka światowego rankingu powinna odpocząć od tenisa i... swojego zespołu. – Dlatego chciałbym powiedzieć tylko tyle, że Iga powinna sobie w tej chwili wziąć trzy-cztery dni wolnego, ale absolutnie bez nikogo z teamu. Bez żadnego tenisa. Powinna spędzić czas z koleżanką czy z kolegą na przykład z klasy, do której chodziła w jednej czy w drugiej szkole. Na pewno jakieś fajne kontakty ma. Powinna złapać od tego wszystkiego oddech. Bo tego jest za dużo – podkreśla, mając na myśli choćby zainteresowanie fanów i mediów jej osobą. Podkreśla przy tym, że we wspomnianym „przewietrzeniu” nie musi chodzić od razu o zmiany personalne w teamie. – A u Igi w tym pięknym domu non stop brakuje powietrza. Czyli po prostu trzeba przewietrzyć. Nie mówię, że trzeba wyrzucić ludzi ze sztabu, zmienić i tak dalej. (…) uważam, że właśnie dbanie o relacje z ludźmi jest najważniejsze. A w ekipie Igi chyba zapomniano, że najważniejsza w życiu jest radość, bo radość daje nam siłę. Tam jest cały czas lekcja chemii. Po prostu tak dalej nie można. Tu nie chodzi o to, czy Iga super gra forhend albo bekhend, czy jest odpowiednio przygotowana siłowo, czy nowy trener ją nauczy nie wiadomo jakiej nowej taktyki, nie wiadomo jakich uderzeń i czegokolwiek. To wszystko kompletnie nic nie da, jeżeli Iga jest po prostu przemęczona, a moim zdaniem jest przemęczona tą atmosferą – dodaje Piotr Woźniacki i zachęca, aby na krótki urlop z odcięciem się od tenisa udała się nie tylko Świątek, ale też oddzielnie członkowie jej sztabu, a teraz jest na to „ostatni dzwonek” bo lada chwila zaczyna się sezon na mączce, na którym Świątek bronić będzie ogromnej liczby punktów.
Tak słabo nie było od lat. Liczby są brutalne dla Igi Świątek, nie ma co do tego złudzeń
Bez odpoczynku, zdaniem Piotra Woźniackiego, będzie o to bardzo trudno – (…) po tym, jak Iga przegrała w Miami, naprawdę ona przez ileś dni powinna być wyłączona. (…) W Miami Iga przegrała z dziewczyną, z którą powinna wygrać i moim zdaniem to jest ostatni dzwonek, żeby Iga wreszcie tak zareagowała, żeby po prostu dała sobie troszeczkę wolnego. Bo zbliża się ziemia, czyli najlepsza dla niej część sezonu. Iga musi zadziałać, żeby sobie nie zepsuła tego, co najbardziej lubi. Bo jak to sobie zepsuje, no to już będzie miała wtedy głębszy problem. Zawsze lepiej wyjść z mniejszego problemu niż zrobić sobie mocno pod górkę – ocenia trener byłej numer 1 na świecie.
