Siostry Radwańskie przez lata były wizytówką polskiego tenisa. Agnieszka była m.in. wiceliderką rankingu WTA i grała w finale Wimbledonu, a Urszula weszła swego czasu do czołowej "30" światowego zestawienia. Obecnie "Isia" skupia się na propagowaniu tenisa po zakończeniu kariery, a jej młodsza siostra szuka formy z najlepszych lat. 32-latka jest aktualnie 347. rakietą świata i odstaje od kilku polskich tenisistek. Przez to nie załapała się do reprezentacji Polski na United Cup, gdzie Agnieszka jest kapitanem Biało-Czerwonych. Zamiast wyjątkowego turnieju w Australii, krakowianka spędziła przełom roku w Azji. Czas w Japonii i Tajlandii był dla niej niezwykły, choć nie poszły za tym sportowe wyniki.
Opromieniona Radwańska przekazała nowinę. Musiała się tym podzielić
Radwańska jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia zagrała w turnieju ITF 60 w Kyoto, gdzie przegrała w 1/8 finału. Po świętach przeniosła się z Japonii do Tajlandii i spędziła tam ostatnie dni 2022 oraz pierwsze dni nowego roku. Gorący i słoneczny tajski klimat bardzo jej odpowiada, wobec czego cieszyła się każdą chwilą w tym kraju. Niestety, w turnieju ITF 40 w Nonthaburi przegrała z reprezentantką gospodarzy już w pierwszym meczu. W związku z tym jej niezwykły czas w Tajlandii dobiegł końca, co mocno przeżyła.
W mediach społecznościowych krakowianki pojawiło się wymowne zdjęcie. Opromieniona Radwańska w letniej koszulce i krótkich spodenkach pożegnała wysokie temperatury. "Ostatni dzień lata" - napisała, a smutek wyraziła emotikonką płaczu. Z pewnością chciałaby żyć w takich warunkach przez cały rok, ale zapewne już wkrótce wróci do Polski, gdzie temperatura wynosi zaledwie kilka stopni. W porównaniu do 30 stopni w Tajlandii będzie to prawdziwa zima, a młodsza z sióstr będzie musiała dostosować swój ubiór. Nie od dziś wiadomo, że Urszula Radwańska kocha słońce i lato: