Stawka meczu jest ogromna. Jeśli nasza drużyna awansuje do grupy światowej, na mecze do Polski będą przyjeżdżały największe gwiazdy: Amerykanki z siostrami Williams, Serbki z Ivanović i Janković czy Rosjanki z Safiną i Szarapową.
Przed meczem z Japonkami w rodzinie Radwańskich wybuchł jednak poważny spór. Robert Radwański (47 l.), ojciec i trener tenisowych sióstr, uważa, że sushi - specjalność japońskiej kuchni - to najlepsze jedzenie na świecie. Jego córki - Agnieszka (20 l.) i Ula (19 l.), które zdecydują o wyniku starcia z Japonią, mają zupełnie inne zdanie. - Nie znoszę takiego jedzenia, próbowałam kiedyś i to było straszne rozczarowanie. Ale dla przyjemności taty... przerobimy nasze rywalki na sushi - śmieje się Isia.
W polskiej drużynie, poza siostrami Radwańskimi, wystąpią też deblistki Klaudia Jans (25 l.) i Alicja Rosolska (24 l.). - Dziewczyny są w superformie, wygrały ostatnio w Marbelli swój pierwszy turniej - mówi kapitan polskiej drużyny Tomasz Wiktorowski (30 l.). - Jeśli dodamy do nich siostry Radwańskie, to mamy optymalny skład. Poza tym zagramy na kortach ziemnych, które nam pasują, a Japonkom wręcz przeciwnie.