„Super Express”: - Jak pan skomentuje fakt, że w składzie drużyny nastąpiło aż 8 zmian w porównaniu do meczu sprzed miesiąca z Portugalią?
Tomasz Kłos: - Nie próbuję nawet typować jedenastki jaką wystawi Michał Probierz przed jakimkolwiek meczem, bo chyba nikt by nie trafił ani razu najbardziej przybliżonego składu. Ma pan rację, brak stabilizacji powoduje, że zawodnicy nie czują się pewnie, co widać na boisku. Potrzebne automatyzmy nie są widoczne w żadnym elemencie gry. Selekcjoner nie słucha żadnych podpowiedzi osób, które mają w pracy w piłce bardzo duże doświadczenie. Dla mnie dwumecz z Portugalią i Szkocją miał być finalizacją rocznej pracy trenera Probierza i jego sztabu.
- Selekcjoner porażkę w Porto tłumaczył nieszczęśliwym splotem okoliczności w meczu. Czy jest to racjonalne wytłumaczenie, bo jeśli miał na zgrupowaniu ponad 20-osobową kadrę, to chyba powinien być przygotowany na różne sytuacje?
- To, że nie mógł wystawić najsilniejszego składu w żadnym wypadku nie usprawiedliwia tego, co się stało w Porto. Pomeczową tezę Michał sobie dopasuje, jak będzie mu się to podobać. W tym momencie powiedział, że nie miał wszystkich zawodników, ale jeśli ich ma, to oni też przegrywają mecze, tracą bramki i źle się zachowują na boisku. I co? Wtedy jest inna teza: Nie daliśmy radę, słabo zagraliśmy. Nie można tak. W drużynie która wie czego chce i jak ma grać - nawet jak są w niej zmiany - pewne automatyzmy się powtarzają i zawodnicy są świadomi jak mają grać. Dzisiaj nie do końca wiem, czy piłkarze umieją się poruszać w tym, co im trener proponuje i nakazuje posunięciami taktycznymi. Tego absolutnie nie widać. Minął rok jak Michał Probierz został trenerem i to nawet nie jest na początku budowy drużyny.
- A propos wyborów personalnych, to selekcjoner nie powołuje do kadry Matty’ego Casha. Rozmawiałem z trenerem Radomiaka Bruno Baltazarem, który w przeszłości trenował Casha w Nottingham Forrest. Według niego Cash byłby wzmocnieniem reprezentacji.
- Byłby wzmocnieniem gdybyśmy grali czwórką obrońców. Matty czuje się dobrze w tym systemie, umie się wymienić pozycją z prawym pomocnikiem i to na pewno by nam dużo pomagało. Michał ma inne spojrzenie, preferuje grę trójka obrońców. Pamiętajmy, że lada chwila Michała zaczną rozliczać za ten rok czasu z wyników, zaczną się eliminacje do MŚ i tam już nie będzie miłych słów. Można się lubić z Michałem prywatnie, ale niestety będzie rozliczany jako trener. Na razie to wszystko idzie w złym kierunku i to jest niestety niebezpieczne.
- Czy to rozliczenie nie powinno nastąpić po meczu ze Szkocja w zależności od jego wyniku? Grozi nam bezpośredni spadek do Dywizji B.
- Nie wiem czy będzie takie rozliczenie. Ten kto zatrudniał trenera i dawał mu zaufanie, pewnie był przygotowany na to, że Michał do końca Ligi Narodów będzie musiał stworzyć drużynę pod eliminacje MŚ. Może dzisiaj z perspektywy czasu ta ocena się zmieniła choć wątpię, żeby selekcjonerowi cokolwiek się stało. Dostał czas, różnie możemy go oceniać, a w większości oceniamy chyba negatywnie.
- Słabo było na boisku, równie słabo poza nim. Czy przystoi kapitanowi reprezentacji Piotrowi Zielińskiemu po tak koszmarnym meczu prosić o wspólne zdjęcie z Cristiano Ronaldo?
- Myślę, że nie przystoi, tym bardziej po przegranym meczu. Świadczy to o tym, że zawodnicy bardziej myśleli chyba o tym, żeby zrobić sobie zdjęcie po meczu z Cristiano Ronaldo, niż myśleć tylko o grze od pierwszej do ostatniej minuty. Są pewne rzeczy których się nie robi, obojętnie kto kim jest. Patrzą na to kibice i wyciągają wnioski.