Halep na drodze do finału musiała bronić aż pięciu piłek meczowych. W III rundzie trzech (4:6, 6:4, 15:13 z Amerykanką Davis), a wczoraj kolejnych dwóch w dramatycznym półfinale przeciwko Niemce Andżelice Kerber. Wygrała 6:3, 4:6, 9:7.
- Cały czas powtarzałam sobie, że nie mogę się poddać. Jestem z siebie dumna - powiedziała po meczu Halep, która zanim zaczęła odnosić wielkie sukcesy, znana była głównie z zabiegu, któremu poddała się jako 18-latka. W 2009 r. zdecydowała się na operację zmniejszenia wielkiego biustu (rozmiar 80E).
- Moje piersi były po prostu za duże, przeszkadzały mi w grze. To była dobra decyzja - wyjaśniała "Super Expressowi".
Inwestycja zwróciła się. I to jak! Halep jest numerem 1, a na korcie zarobiła już ponad 22 mln dol. Do szczęścia brakuje jej tylko triumfu w Szlemie.
W sobotnim finale zagra z Karoliną Woźniacką (28 l.). Dunka, która wczoraj pokonała 6:3, 7:6(2) Belgijkę Elise Mertens, też nigdy nie wygrała Szlema. Która wreszcie się doczeka? Jeżeli Woźniacka pokona Halep, wyprzedzi ją w rankingu i po sześciu latach przerwy znów będzie numerem 1.