Takie słowa Sabalenki po przegranym finale z pogromczynią Świątek
Aryna Sabalenka przegrała w Indian Wells drugi ważny finał w tym sezonie. Po Australian Open teraz musiała pogodzić się z porażką w tzw. "Piątym Szlemie". Lepsza od niej okazała się Mirra Andriejewa, której nie podłamał przegrany pierwszy set zakończony wynikiem 6:2 dla liderki rankingu WTA. Później to wciąż 17-letnia Rosjanka zachowała więcej zimnej krwi i sięgnęła po drugi triumf w tym sezonie - trzy tygodnie po tytule tej samej rangi WTA 1000 w Dubaju. To ona jest na razie prawdziwą rewelacją tego sezonu, a w Indian Wells ograła przecież nie tylko Sabalenkę, lecz także Igę Świątek.
Fatalna sytuacja Igi Świątek w rankingu WTA! Zamiast gonić, musi oglądać się za siebie!
Sabalenka naprawdę powiedziała to o Andriejewej
Andriejewa zachwyca nie tylko kibiców i ekspertów. Nawet rywalki są pod wrażeniem jej gry, o czym najlepiej świadczą słowa Sabalenki po finale Indian Wells. - Gratulacje dla twojego zespołu, jest świetny. Gdybym ja miała taki team, gdy byłam w twoim wieku, byłabym dziś jeszcze lepsza. Nie patrzcie na mój obecny team! Teraz mam najlepszy. Miałam na myśli wcześniejszy - wypaliła jeszcze na korcie Białorusinka, zwracając się do przeciwniczki oraz kibiców.
Ten temat liderka światowego rankingu poruszyła też na późniejszej konferencji prasowej. - Chciałabym być tak mądra jak ona, kiedy miałam 17 lat. Widać, że ma wokół siebie odpowiednich ludzi. Chciałabym mieć taki zespół jak ona, zanim udało mi się go stworzyć - jeszcze raz przyznała Sabalenka.
Rosjanka szybko staje się jedną z największych gwiazd światowego tenisa, a po wygranej w Indian Wells od razu zagra o kolejny triumf w Miami. Kolejny turniej WTA 1000 z udziałem największych gwiazd już od wtorku, 18 marca. Na starcie trzy Polki - Świątek, Magdalena Fręch i Magda Linette.