Hubert Hurkacz nie mógł nachwalić się Igi Świątek. Co za słowa!
Iga Świątek ma za sobą niezbyt udane miesiące, podobnie zresztą jak Hubert Hurkacz. Polka oddala się od fotela liderki rankingu WTA, a wciąż ma przed sobą sporo turniejów, gdzie musi bronić dużej liczby punktów. W jeszcze trudniejszej sytuacji jest Hubert Hurkacz – przez pewien czas był on nawet na 6. miejscu w rankingu ATP, teraz jednak znajduje się dopiero na 22. miejscu. Oboje wiążą spore nadzieje ze startem w Indian Wells, a elementem ich przygotowań do turnieju było wzięcie udziału w charytatywnych zawodach Pucharu Eisenhowera. Rok temu dotarli tam do finału, teraz musieli zadowolić się półfinałem, gdzie przegrali z Madison Keys i Tommym Paulem. Impreza ta jest krótka i rządzi się własnymi zasadami – rywalizacja toczy się nie do dwóch wygranych setów, a do jednego i to rozgrywanego na zasadach super-tie breaka. Po meczu Polacy mieli nieco kwaśne miny, ale raczej byli w dobrych humorach.
Indian Wells: Szalona noc za Igą Świątek i Hubertem Hurkaczem. Przed 6 rano zrobiło się nam przykro
W rozmowach z dziennikarzami nie zabrakło pochwał z jednej i drugiej strony. – Cieszę się, że miałam okazję grać z Hubim. Byliśmy już w finale, teraz w półfinale, rok temu przegraliśmy w pierwszym meczu, więc nie zostało nam już żadne opcje. Po prostu spróbujemy ponownie – mówiła Świątek o swoim partnerze do gry. Hurkacz nie pozostał jej dłużny i w pięknych słowach podsumował ponowne wspólnie rozegrane spotkanie. – Iga to wspaniała zawodniczka. Jest absolutnie najlepsza, więc sporo radości sprawia mi stanie z nią po tej samej stronie siatki. Znacznie trudniejsze jest bycie po drugiej stronie – zażartował Hurkacz.