Iga Świątek wygrała Roland Garros w 2020 i 2022 roku, a w 2021 doszła do ćwierćfinału. Od dłuższego czasu jest uznawana za największą specjalistkę od gry na mączce, co potwierdzała też w tym sezonie. Po przerwie spowodowanej chorobą wróciła do gry na ulubionej nawierzchni i w świetnym stylu wygrała turniej w Stuttgarcie oraz doszła do finału w Madrycie. Obiecująco wyglądał też jej marsz po trzeci triumf z rzędu w Rzymie, ale w ćwierćfinale przy stanie 6:2, 4:2 z Jeleną Rybakiną coś się zacięło. Liderka rankingu WTA w dramatycznych okolicznościach przegrała seta po tie-breaku, w którego końcówce doznała kontuzji uda. Przez to skreczowała w decydującej partii, a pod znakiem zapytania stanął jej występ w Paryżu. Na szczęście wydaje się, że ten uraz nie jest poważny i Świątek trenuje już przed RG. Nie wiadomo jednak, jak ostatnie problemy zdrowotne wpłyną na jej dyspozycję w trakcie wymagającego wielkoszlemowego turnieju, który rozpocznie się od meczu z Cristiną Bucsą. Polka jest oczywiście zdecydowaną faworytką, a trener Urszuli Radwańskiej zachowuje optymizm co do jej drabinki aż do półfinału, jednak martwi się o kluczowy moment.
Trener Urszuli Radwańskiej zszokował słowami o Idze Świątek. Walnął prosto z mostu
- Nie sądzę, aby Świątek do półfinału natrafiła na jakiekolwiek problemy. Sprawić mogłaby je Barbora Krejcikova, ale to, czy ona dojdzie do czwartej rundy, nie jest takie oczywiste. Nie znajduje się w najlepszej formie, dlatego uważam, że już na inaugurację pokrzyżować jej plany może Lesia Tsurenko. Aby pokonać Igę, musiałaby być w wyśmienitej dyspozycji - powiedział Piotr Gadomski w rozmowie z TVP Sport. Schody mają rozpocząć się właśnie od półfinału, bo zdaniem byłego tenisisty Iga wbrew wielu opiniom nie jest wcale faworytką do końcowego triumfu.
- Jeżeli Świątek w drodze do półfinału straci seta, to będę zaskoczony, ale dla mnie nie jest faworytką do wygrania Roland Garros. Kontuzja, której nabawiła się w Rzymie nie powinna mieć dużego znaczenia w Paryżu, aczkolwiek uważam, że jeśli w 1/2 finału w komplecie zameldują się Świątek, Rybakina oraz Sabalenka to o końcowy triumf będzie piekielnie trudno - ocenił trener i życiowy partner młodszej z sióstr Radwańskich. - Zarówno Kazaszka, jak i Białorusinka pokazały już w tym roku, że mają to, co jest potrzebne, aby pokonać naszą rodaczkę. Nawet na kortach ziemnych. Mowa o artylerii w postaci bardzo szybkich uderzeń, szczególnie do strony forhendowej Polki, oraz dobry serwis - dodał. Jego słowa nie są zbyt optymistyczne, bo brak triumfu Świątek przy tak dobrym występie Sabalenki może oznaczać zmianę na fotelu liderki rankingu WTA. Piotr Gadomski spotyka się z Urszulą Radwańską od kilku długich lat: