Agnieszka Radwańska, US Open 2013

i

Autor: archiwum se.pl

US Open 2013. Radwańska zdążyła przed ulewą

2013-08-29 10:28

Czarne chmury zbierały się wczoraj w Nowym Jorku nad głową Agnieszki Radwańskiej (24 l.) - dosłownie i w przenośni. Po niemal perfekcyjnym w jej wykonaniu pierwszym secie, w drugiej partii Polka nagle straciła koncentrację i pozwoliła Hiszpance Marii-Teresie Torro-Flor (nr 103 WTA) się rozkręcić. - Widziałam zbliżające się chmury deszczowe i bardzo mi zależało, żeby zdążyć przed ulewą. Na szczęście się udało - uśmiechała się Agnieszka, która wygrała 6:0, 7:5 i awansowała do III rundy US Open tuż przed nagłym załamaniem pogody.

W pierwszym secie Radwańska robiła z rywalką, co chciała. Pozwoliła jej wygrać w całej partii zaledwie 7 piłek, a po kolejnych fenomenalnych akcjach Agnieszki Hiszpanka aż śmiała się z własnej bezradności.

- Pierwszy set był w moim wykonaniu świetny, niemal bezbłędny. Wszystko pracowało jak należy. Ale nagle ona zaczęła grać nieco lepiej, a ja niepotrzebnie cofnęłam się o krok i Hiszpanka zaczęła to wykorzystywać. Do tego zaczęła psuć się pogoda, wiatr wiał coraz mocniej, przez co gorzej serwowałam. Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło i to jeszcze przed tą ulewą - odetchnęła Polka, która po zaledwie dwóch niewymuszonych błędach w pierwszym secie w drugim myliła się zaskakująco często i to w prostych sytuacjach.

>>> Liga Mistrzów. Szachtior zostanie ukarany przez UEFA? Piłkarze zabili na stadionie owcę

Ciekawe, co po tak nierównym meczu usłyszy od ojca. Nasza gwiazda zdradziła, że choć zakończyła współpracę z Robertem Radwańskim, tata cały czas służy jej radą.

- Był moim trenerem, od kiedy miałam 5 lat, ale w końcu zdecydowaliśmy się to zakończyć. Po 17 latach treningów i wspólnych podróży mieliśmy już dosyć, potrzebowałam zmiany. Mam teraz innego szkoleniowca (Tomasz Wiktorowski - red.), a tata ogląda moje mecze w domu przed telewizorem. Nie jest już moim trenerem, ale cały czas służy mi radą, rozmawiamy przed każdym spotkaniem, dyskutujemy również po moich występach. Zawsze pozostanie człowiekiem związanym z moją karierą - wyjaśniła Isia.

>>> 'Melodramat' Legii. Miał być 'melo', wyszedł 'dramat'

Jej kolejną rywalką będzie Anastazja Pawliuczenkowa (nr 33 WTA). Wysoka (177 cm), silna i grająca agresywnie Rosjanka z pewnością zawiesi Agnieszce poprzeczkę dużo wyżej, niż zrobiła to Torro-Flor.

- Znam się z Anastazją bardzo dobrze i długo, bo grałyśmy ze sobą na wszystkich juniorskich turniejach - wspomina Radwańska. - Chciałabym z nią zagrać tak, jak w pierwszym secie starcia z Hiszpanką. Jeśli mi się to uda, nie powinno być problemów.

Nie przegap!

US Open na żywo wyłącznie w Eurosport i Eurosport 2. Codziennie od godz. 17 do godzin porannych. W sumie 250 godzin relacji na żywo

Najnowsze