Polak zaczął spotkanie od mocnego uderzenia. Pierwszy set stanowił wręćz prawdziwy popis tenisisty z Łodzi. Lajović nie radził sobie z odbiorem potężnych serwisów, nie potrafił odpowiednio ustawić celownika przy uderzeniach z backhandu, a na dodatek wyraźnie doskwierała mu niewielka powierzchnia posiadanej rakiety. Kilka razy zmusiło to do wysiłku zgromadzoną na korcie piątym publiczność, która musiała salwować się ucieczką od zagrywanych w ich stronę piłek.
Radwańska odpadła w II rundzie US Open
Serb nabierał jednak rozpędu. W trzecim secie nieoczekiwanie dwa razy przełamał Polaka i wyraźnie wystraszył naszego tenisistę. Ten zbierał się długo. W czwartym Janowicz dopiero w samej końcówce wygrał gema przy podaniu rywala, poprawił efektownym asem serwisowym w kolejnym i ostatecznie mógł wznieść ręce do góry.
Prawdziwe wyzwania dopiero jednak przed nim. W kolejnej rundzie zmierzy się z olbrzymem z RPA (mierzy 201 cm wzrostu) 28-letnim Kevinem Andersonem (20. miejsce w rankingu ATP).
Jerzy Janowicz - Dusan Lajović 3:1 (6:3, 7:5, 5:7, 7:5)
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail