Cóż to było za French Open w wykonaniu Igi Świątek! Utalentowana polska tenisistka z rundy na rundę pokazywała, że nie zamierza się zatrzymywać i rozprawiała się z każdą kolejną rywalką. W efekcie zameldowała się aż w finale imprezy, gdzie na jej drodze stanęła reprezentantka Stanów Zjednoczonych, Sofia Kenin. I Amerykanka okazała się jednak bezradna w starciu z fantastyczną 19-latką z Polski, która po pokonaniu swojej przeciwniczki mogła unieść w górę okazały puchar.
Chodził z Igą Świątek na kolacje. Znamy szczegóły tych wyjątkowych spotkań [WIDEO]
Ale triumf w Roland Garros wiąże się także z olbrzymią gratyfikacją finansową. Polka zarobiła we Francji ponad półtora miliona euro brutto, co w przeliczeniu daje około siedmiu milionów złotych. Tak sowita wypłata sprawia, że stać ją na wiele. A co chciałaby sobie sprawić w pierwszej kolejności? - Moim marzeniem jest kupno jachtu. Mogłabym wtedy pływać po polskich jeziorach - odpowiedziała Świątek cytowana przez portal "Sportow Fakty" na jedno z internetowych pytań kibiców.
Teraz Iga Świątek może odebrać zasłużoną nagrodę za to jak fantastyczną postawą wykazywała się w ostatnich tygodniach! Być może niedługo ujrzymy ją w pięknym jachcie żeglującą po malowniczych polskich jeziorach. Po wielkim wysiłku sportowych czas na nieco wytchnienia.