Czerniak wyłowił nam srebro

2011-08-01 4:00

22-letni ratownik spisał się na medal. Uratował polskie pływanie, gdy już wydawało się, że jego honor został zatopiony. Konrad Czerniak wywalczył jedyny medal dla Polski w pływackich mistrzostwach świata w Szanghaju. Na dystansie 100 m motylkiem szybszy od niego był tylko słynny Michael Phelps.

Czerniak dwukrotnie poprawiał w Szanghaju własny rekord kraju: 51,54 s w półfinale i 51,15 s w finale. W decydującym wyścigu był czwarty na półmetku, a znakomitym finiszem sięgnął po srebrny krążek.

Pochodzi z Puław. Specjalizuje się w stylach dowolnym i motylkowym. Jako zawodnik tamtejszego klubu Wisła pod ręką trenera Ryszarda Kowalczyka został mistrzem Europy juniorów 2007 na dystansie 50 m motylkiem. Ponad dwa lata temu wraz z kilkoma polskimi pływakami przeniósł się do Hiszpanii, bowiem tam pracuje jako trener Bartosz Kizierowski (34 l.), były mistrz Europy w kraulowym sprincie.

W Villafranca del Castillo, ponad 20 km od Madrytu, Czerniak studiuje wychowanie fizyczne i ćwiczy pod okiem Kizierowskiego w tamtejszym klubie. Rok temu pobił rekord kraju "Kiziora" na 100 m kraulem, ale medale wielkich imprez seniorskich zdobywa na 100 m motylkiem: brąz ME 2010 i srebro MŚ 2011.

- Zrobił duży postęp w technice, zwłaszcza w skoku ze słupka. Pływa luźno i swobodnie, z pełną kontrolą - chwali podopiecznego trener Kizierowski.

W przeszłości wielu polskich pływaków (w tym Kizierowski) dochodziło do sukcesów, trenując w USA. Czerniak jest pierwszym medalistą wychowanym w Hiszpanii.

- Te przenosiny dały wiele pozytywnych zmian - nie kryje wicemistrz świata. - Inny klimat, silna grupa treningowa, no i taaaki trener. Pod jego okiem staram się każ-dy trening wykonywać jak najlepiej. Przed wyjazdem z kraju doskonaliłem głównie technikę i wytrzymałość w wodzie. W Hiszpanii pojąłem, co znaczą dla sprintera ćwiczenia w siłowni.

Najnowsze