W 70. minucie kontrolnego meczu Ajax - Werder rozpoczął się dramat Abdelhaka Nouriego. 20-latek nagle osunął się na ziemię i długo nie podnosił się z murawy. Sędzia dopiero po kilku chwilach przerwał spotkanie i wezwał na boisko ekipę medyczną, a jak się okazało było to więcej, niż konieczne. Utratę przytomności wywołała arytmia serca, na jaką cierpi młody zawodnik i potrzebna była jego reanimacja. Niedługo później piłkarz został przetransportowany do pobliskiego szpitala, gdzie wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej.
I wciąż nie podjęto decyzji o wybudzaniu. Ajax opublikował komunikat o stanie zdrowia Nouriego, który mógł nieco uspokoić kibiców, ale jednocześnie nie udzielił odpowiedzi na wiele pytań - Serce Nouriego funkcjonuje normalnie i wszystko wskazuje na to, że nie zostało uszkodzone. Jest jednak za wcześnie, by powiedzieć więcej o jego zdrowiu. Funkcje mózgowe nie mogą zostać zbadane, dopóki przebywa on w śpiączce - czytamy w oświadczeniu.
Co ciekawe trener holenderskiego zespołu Marcel Keizer przyznał, że rutynowe badania przed sezonem nie wykazały u Nouriego żadnych nieprawidłowości. Jednocześnie poinformował, że klubowy sztab medyczny jest w ciągłym kontakcie z lekarzami ze szpitala, a już we wtorek mają być znane wyniki testów neurologicznych.