Nie ma wątpliwości, że Newcastle nie jest już tym samym klubem co za czasów rządów Mike’a Ashleya. Klub po przejęciu przez saudyjski fundusz PIF ma ogromne ambicje, które jednak realizuje do tej pory w bardzo inteligentny sposób. „Sroki” unikają sprowadzania gwiazd, zamiast tego pozyskują graczy na wysokim poziomie, wciąż jednak rozwojowych. Idealnym przykładem na potwierdzenie tej tezy jest Bruno Guimaraes, który nad rzeką Tyne wszedł na jeszcze wyższy poziom, a w kontekście jego ewentualnych przenosin zaczęto mówić nawet o Realu Madryt. Menedżer Newcastle Eddie Howe nie ma jednak zamiaru pozbywać się swoich najlepszych piłkarzy. Wręcz przeciwnie, drużyna wciąż jest wzmacniana, a najnowszy nabytek jest jednocześnie najdroższym w historii. Alexander Isak przeniósł się z Realu Sociedad za ok. 70 mln euro i niewykluczone, że swój debiut w barwach nowego zespołu będzie miał okazję zaliczyć właśnie na Anfield. W obliczu drobnego urazu Calluma Wilsona wydaje się prawdopodobne, że 23-letni Szwed środowy mecz rozpocznie w podstawowej jedenastce. Eksperci z TOTALbet także zdają się w to wierzyć – kurs na zdobycie przez niego gola ustalono bowiem na poziomie 4.46 i jest to najniższy kurs ze wszystkich piłkarzy „Srok”. Warto jednak podkreślić, że wyżej w tym zestawieniu stoją akcje aż sześciu piłkarzy Liverpoolu.
„The Reds” obecny sezon zaczęli natomiast bardzo słabo. Podopieczni Juergena Kloppa w pierwszych trzech meczach nie potrafili odnieść zwycięstwa – najpierw zremisowali z Fulham (2:2) oraz Crystal Palace (1:1), a następnie w „Bitwie o Anglię” ulegli na Old Trafford Manchesterowi United (1:2). Piłkarze z czerwonej części Liverpoolu najwyraźniej byli jednak mocno podrażnieni tymi rezultatami, w ostatni weekend bezlitośnie przejechali się bowiem po beniaminku z Bournemouth. Wynik 9:0 robi ogromne wrażenie, naprawdę niewiele bowiem zabrakło, aby ich łupem padła „dwucyfrówka”. Tak naprawdę tylko jeden członek zespołu mógł być po tym spotkaniu jakkolwiek niezadowolony. To Mohamed Salah, który przy tak wysokim wyniku zaliczył „pusty przelot” – nie zaliczył ani bramki ani asysty. Eksperci z TOTALbet zdają się jednak wierzyć, że był to jedynie wypadek przy pracy, Egipcjanin jest bowiem głównym faworytem do zdobycia bramki w środowy wieczór (kurs na to wynosi 1.87). Bukmacher nie ma także najmniejszej wątpliwości, że wicemistrzowie Anglii najgorsze mają już za sobą i nie powinni mieć w starciu przeciwko „Srokom” większych problemów. Dość powiedzieć, że TOTALbet za każdą złotówkę postawioną na triumf gości płaci aż 9.27 zł. Analogiczny zarobek w przypadku zwycięstwa gospodarzy wynosi natomiast 1.34 zł.
Kursy TOTALbet:
- Wynik meczu:
Liverpool – 1.34 remis – 5.99 Newcastle – 9.27
- Podwójna szansa:
1/X – 1.09 1/2 – 1.14 X/2 – 3.09
- Liverpool strzeli gola:
tak – 1.05 nie – 7.59
- Newcastle strzeli gola:
tak – 1.67 nie – 2.09
- Strzelec gola:
Mohamed Salah (Liverpool) – 1.87
Roberto Firmino (Liverpool) – 2.31
Luis Diaz (Liverpool) – 2.43
Fabio Carvalho (Liverpool) – 2.78
Alexander Isak (Newcastle) – 4.46
Chris Wood (Newcastle) – 4.61
Podane kursy mogą ulec zmianie.
Pełna oferta dotycząca meczu Liverpool – Newcastle dostępna jest W TYM MIEJSCU
Listen to "SuperSport" on Spreaker.Artykuł sponsorowany przez TOTALbet. TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.