Trzeba przyznać, że forma Realu Madryt po wznowieniu ligi po przerwie mundialowej nie mogła napawać fanów tego klubu optymizmem. Już w pierwszym meczu „Królewscy” w słabym stylu ulegli bowiem w meczu wyjazdowym Villarreal 1:2. Później wcale nie było zresztą lepiej. W półfinale Superpucharu Hiszpanii podopieczni Carlo Ancelottiego co prawda okazali się lepsi od Valencii, ale do rozstrzygnięcia tego starcia potrzebowali serii rzutów karnych. W wielkim finale wszelkie braki madrytczyków obnażył natomiast ich wielki rywal – FC Barcelona. „Blaugrana” była wówczas bezapelacyjnie lepsza i zasłużenie wygrała 3:1. Być może punktem zwrotnym był jednak mecz 1/8 finału Pucharu Króla, na wyjeździe z Villarreal. Mistrzowie Hiszpanii do przerwy prezentowali się podobnie jak w poprzednich grach, zasłużenie znajdując się na dwubramkowym deficycie. Po zmianie stron w Realu zaszła jednak niesamowita metamorfoza. Jego piłkarze przejęli bowiem inicjatywę, którą przekuli w gole strzelane przez Viniciusa, Militao i Ceballosa, a które ostatecznie dały wygraną i awans. Drużyna prowadzona przez włoskiego szkoleniowca tym meczem chyba faktycznie złapała nieco wiatr w żagle, w niedzielę „Królewscy” wygrali bowiem w lidze na trudnym terenie w Bilbao (2:0). Teraz czeka ich derbowy mecz z Atletico, a jego stawką będzie awans do półfinału Pucharu Króla. Wyraźnym faworytem tej potyczki będą wg TOTALbet zawodnicy Ancelottiego.
Potężnym argumentem przemawiąjącym w kontekście nadchodzącego meczu za Realem jest… ogólna dyspozycja ich najbliższego rywala. Atletico w obecnych rozgrywkach spisuje się bowiem zdecydowanie poniżej oczekiwań. Dość powiedzieć, że „Los Colchoneros” tracą w lidze do swojego derbowego rywala aż 10 punktów, mając przy tym rozegrany jeden mecz więcej. Jeszcze większą stratę podopieczni Diego Simeone mają do prowadzącej Barcelony (13 „oczek”). Rozczarowująca postawa drużyny sprawia, że coraz częściej spekuluje się na temat odejścia z klubu argentyńskiego szkoleniowca. Jednak zanim to nastąpi – jeśli w ogóle – piłkarze pod jego batutą będą mieli kolejną okazję napsuć krwi bardziej utytułowanemu rywalowi w meczu ćwierćfinałowym Pucharu Króla. A nie trzeba chyba dodawać, że jego podopieczni w przeszłości potrafili już to zrobić. Dość powiedzieć, że podczas kadencji 52-latka prowadzony przez niego zespół aż 10-krotnie potrafił pokonać Real Madryt. Czy w środowy wieczór będziemy świadkami kolejnego wielkiego triumfu Simeone i jego Atletico? Zdaniem ekspertów z TOTALbet jest to raczej mało prawdopodobne. Bukmacher za każdą złotówkę postawioną na triumf „Los Colchoneros” płaci bowiem 3.85 zł. Analogiczny zarobek w przypadku zwycięstwa Realu wynosi natomiast 1.95 zł.
Kursy TOTALbet:
- Wynik meczu:
Real – 1.95 remis – 3.60 Atletico – 3.85
- Awans:
Real – 1.49 Atletico – 2.56
- Sposób awansu:
Real w regulaminowym czasie – 1.79
Real w dogrywce – 9.00
Real w rzutach karnych – 12.00
Atletico w regulaminowym czasie – 3.32
Atletico w dogrywce – 15.00
Atletico w rzutach karnych – 12.00
- Total – suma goli w meczu:
poniżej 0.5 – 8.50 powyżej 0.5 – 1.05
poniżej 1.5 – 3.37 powyżej 1.5 – 1.29
poniżej 2.5 – 1.83 powyżej 2.5 – 1.91
poniżej 3.5 – 1.31 powyżej 3.5 – 3.22
poniżej 4.5 – 1.11 powyżej 4.5 – 6.00
poniżej 5.5 – 1.03 powyżej 5.5 – 10.00
Podane kursy mogą ulec zmianie.
Pełna oferta dotycząca meczu Real Madryt – Atletico Madryt dostępna jest W TYM MIEJSCU
Artykuł sponsorowany przez TOTALbet. TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.