Wiele lat temu Luis Herrera należał do światowej czołówki. Z powodzeniem występował w międzynarodowych zawodach i jako pierwszy zawodnik z Ameryki Południowej wygrał jeden z wyścigów zaliczających się do tzw. cyklu Grand Tour, w skład którego wchodzą Tour de France, Giro d'Italia i Vuelta a Espana.
Kolumbijczyk w 1987 roku okazał się najlepszy w rywalizacji w Hiszpanii, ale okazało się, że kilka sezonów sukcesów podczas swojej kariery okupił poważnymi problemami zdrowotnymi. 56-letni dziś były zawodnik zdradził, że cierpi na raka skóry. A źródeł tych kłopotów doszukuje się właśnie w kolarstwie.
Twierdzi bowiem, że przed laty podczas różnych wyścigów, w których brał udział, był niezwykle mocno narażony na ostre promienie słoneczne często towarzyszące jadącym zawodnikom, szczególnie w krajach z południa Europy. - Czuję się dobrze, ale muszę bardzo uważać na moje ręce i twarz. Może to ma związek z tym, że w dawnych czasach nie używaliśmy różnych kremów i balsamów chroniących przed słońcem, bo po prostu nie było na to czasu - powiedział Herrera w rozmowie z Colombia Blu Radio. Teraz sam musi się poddawać leczeniu, by jego stan się nie pogarszał.
Przeczytaj: SZOK! Znany kolarz zamieszany w śmierć syna!
Sprawdź: Sześciu kolarzy rannych podczas wyścigu. Wjechał w nich samochód!
Zobacz: Pech Macieja Bodnara. Przez upadek stracił szanse na medal [WIDEO]