Kolarze ruszyli na trasę o godzinie 10:00, ale wyścig przerwano zaledwie godzinę później. Na jednym ze skrzyżowań w Koninie samochód wjechał w grupę kolarzy i doprowadził do dużej kraksy. Kierująca Opelem Vectrą kobieta zignorowała zakazy, ominęła strażnika miejskiego zabezpieczającego ruch uderzając go w rękę, a następnie doprowadziła do zderzenia z kolumną cyklistów.
- Była trzeźwa. Nie wiadomo, dlaczego wjechała w kolarzy. Nie sposób było ich (kolarzy - red.) nie zauważyć, teren był wyznaczony, wygrodzony. Ewidentnie trzeba było pokonać przeszkodę w postaci funkcjonariusza, który stał obrócony plecami, czyli w pozycji, która zabrania wjazdu na daną drogę - powiedział Marcin Jankowski z konińskiej policji cytowany przez portal tvn24.pl.
Sześciu uczestników wyścigu zostało przewiezionych do szpitala. Czterech doznało lżejszych obrażeń, ale u dwóch pozostałych wykryto poważniejsze urazy. Jeden ma złamaną miednicę, drugi nogę. Z tego powodu cała sprawa kwalifikuje się jako przestępstwo, za które prowadzącej samochód kobiecie mogą grozić nawet trzy lata pozbawienia wolności.
Maja Włoszczowska: Jeszcze będę wygrywać!
Fenomenalny Chris Froome. Wygrał Tour de France i Vuelta a Espana