Trzynasta edycja Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego Szlakiem Walk Majora Hubala była sporą gratką dla kibiców kolarstwa w województwie świętokrzyskim. Przy trasie zawodów zgromadziło się sporo widzów, którzy gorąco dopingowali zawodników. Niestety, na kilkanaście metrów przed metą fani byli świadkami potwornie wyglądającego wypadku. Zaledwie 23-letni Piotr Brożyna uderzył w samochód i upadł z impetem. Błyskawicznie przetransportowano go do szpitala, gdzie okazało się, że ma liczne obrażenia, ale nie sprawdził się najczarniejszy scenariusz, w którym mógłby stracić czucie w nogach.
O stanie zdrowia młodego polskiego kolarza poinformował na Twitterze zespół CCC Sprandi Polkowice. "Kraksa Piotra Brożyny była poważna. Leży on w szpitalu w Końskich, jest przytomny, ma czucie w nogach, ale ma też niestety liczne obrażenia: dwa złamane kręgi, złamany nos i wiele ran. Jest pod stałą obserwacją lekarzy" - napisano. "Trzymajcie kciuki za jego powrót do zdrowia" - zaapelowano do kibiców.
Głos w sprawie stanu zdrowia Piotra zabrał także jego ojciec. Tomasz Brożyna, były znany kolarz, a obecnie dyrektor sportowy ekipy z Polkowic, był wyraźnie przygnębiony. - Wyglądało to fatalnie. Jestem w szpitalu czekam na wyniki syna - powiedział bezpośrednio po zdarzeniu lokalnemu dziennikowi "Echo Dnia".
- Wyglądało to fatalnie. Jestem w szpitalu czekam na wyniki syna - opisał sytuację syna Tomasz Brożyna.
Klasyfikację generalną Wyścigu Hubala wygrał Mateusz Taciak z CCC Sprandi Polkowice. Na ostatnim, czwartym etapie, kolarze mieli do przejechania 176 kilometrów z Radoszyc do Końskich. Najszybszy okazał się Filippo Fortin z Team Felbermayer Simplon Wels. Za jego plecami linię mety przeciął Maciej Paterski z Wibatech Merx 7R, a na trzeciej lokacie uplasował się Szymon Sajnok z CCC Sprandi.