10. etap Tour de France był wyczerpujący. Kolarze mieli do pokonania ponad 158 kilometrów, które wiodły przez alpejskie przełęcze. Zawodnicy musieli wjechać aż na pięć górskich premii, w tym trzy pierwszej kategorii i jedną hors categorie. Podczas tego etapu doskonale poradził sobie Julian Alaphilippe.
Francuz po raz pierwszy mógł cieszyć się z etapowego zwycięstwa na Tour de France. Polscy kibice liczyli, że we wtorek swoje umiejętności zaprezentuje Rafał Majka. Niestety, kolarz Bora-Hansgrohe na ostatnim podjeździe nie wytrzymał tempa i zaczął tracić dystans do najlepszych zawodników wyścigu.
W efekcie Polak stracił ponad 40 sekund do kolarzy, którzy będą walczyć o końcowy triumf w wyścigu. Majka nie utrzymał również dobrej pozycji w pierwszej 10. klasyfikacji generalnej. Po wyczerpujących kilometrach relaksował się... pijąc niemieckie piwo Krombacher. - Zawsze dobrze jest mieć trochę przyjemności po ciężkim etapie - napisał Majka na Twitterze.
Krombacher jest jednym ze sponsorów zespołu, w którym jeździ polski kolarz. Napój, który spożywał był oczywiście bezalkoholowy. Mimo wszystko mamy nadzieję, że da to Majce dodatkowe siły przed wtorkowym etapem. Czego oczywiście mu życzymy!