Ryszard Szurkowski był wybitnym sportowcem - co do tego nikt nie ma wątpliwości. Dwukrotny wicemistrz olimpijski i trzykrotny mistrz świata, mimo odnoszenia wielkich sukcesów na trasie, nigdy nie zapominał o tym, czym jest fair play. Swoją wielką klasę udowadniał wielokrotnie, ale żaden z przykładów nie jest tak dobitny jak historia z 1970 roku.
Ryszard Szurkowski nie żyje! TRAGICZNE wiadomości o legendzie polskiego sportu
51 lat temu rozgrywał się jeden z wyścigów o mistrzostwo Polski. O prestiżowy tytuł oczywiście rywalizowała cała czołówka naszego kraju. Wśród nich nie mogło zabraknąć Ryszarda Szurkowskiego. Ówczesny zawodnik klubu Dolmel Wrocław został poproszony o pomoc przez jednego z rywali z trasy, Zygmunta Hanusika.
Rower kolarza Górnika Lędziny po prostu się popsuł. Szurkowski bez chwili namysłu pożyczył mu swój zapasowy sprzęt. Na nim, Hanusik sięgnął po tytuł mistrza Polski. Sam Szurkowski do mety dojechał dopiero na piątym miejscu. I choć musiał obejść się smakiem w rywalizacji medalowej, to otrzymał coś znacznie cenniejszego. I nie chodzi tu tylko o szacunek w peletonie.
Śmierć Ryszarda Szurkowskiego. Walczył o powrót do zdrowia po ciężkim wypadku
Ryszard Szurkowski dostał niezwykłe wyróżnienie od UNESCO. Organ Organizacji Narodów Zjednoczonych uhonorował go Nagrodą Fair Play.