Namierzyliśmy Gortata w salonie Ferrari w centrum Orlando, jak z błyskiem w oku oglądał kilka modeli ekskluzywnych aut. Szczególnie spodobało mu się warte trzysta tysięcy dolarów (850 tys. złotych) Ferrari 599 GTB Fiorano.
- Kocham swoje solidne, niemieckie BMW, ale pociąga mnie także włoski temperament i fantazja Ferrari – wyjawia "Super Expressowi" Marcin, który dał sobie jeszcze chwilę na podjęcie decyzji.
- Na pewno wrócę do tego salonu. Tym bardziej, że kilka dni temu odebrałem swój pierwszy czek w tym sezonie. Nie zdradzę, ile tysięcy dolarów było na nim wypisane, ale wystarczy na małe włoskie szaleństwo – śmieje się Gortat.