Marcin daj mi wnuka!

2009-07-18 10:00

Wprawdzie Marcin Gortat (25 l.) nie przywiózł do Polski mistrzowskiego pierścienia NBA, ale jego ojciec liczy na inny prezent. - Marcin, nie chcę od ciebie wiele. Marzy mi się tylko... wnuk! - zdradza w rozmowie z "Super Expressem" były medalista olimpijski w boksie, Janusz Gortat (61 l.).

Marcin jest już w kraju tydzień, ale z ojcem zobaczył się dopiero wczoraj, w Warszawie podczas campu dla młodzieży. - Nie porozmawialiśmy jednak długo - narzeka pan Janusz. - Chłopak ciągle ma co robić, zero wakacji. Czasem dzwoni i mówi, że jest już zmordowany, że ma dosyć.

Mimo wielu zaproszeń, Gortat senior nie odwiedził jeszcze syna w USA. I zapowiada, że... nigdy tego nie zrobi!

- Jakbym miał wsiąść do samolotu, to chyba bym wyzionął ducha - żartuje Gortat senior. - Wolę śledzić mecze spokojnie, w... telegazecie. Na żywo żadnego spotkania nie widziałem. Tyle jest tych kanałów, że człowiek mógłby zbankrutować, gdyby chciał to wykupić. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie zostanie w Orlando numerem jeden. Ale nic więcej o NBA nie mówię, bo ja się na koszu nie znam - usprawiedliwia się.

Niebawem Marcin rozpocznie przygotowania do mistrzostw Europy. Janusz Gortat liczy, że syn przywiezie do domu medal.

- Szansa jest, tylko Marcin musi dostać wsparcie od kolegów, bo sam nic nie wskóra. Ale powalczy, tego jestem pewien. To zadziora. W młodości chciał być piłkarzem, naśladował słynnego bramkarza Haralda Schumachera. Nie pękał, rzucał się pod nogi - opowiada Janusz Gortat.

Najnowsze