W tabeli ekstraklasy klub z Małopolski zajmuje 14. miejsce i ma tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. W poprzedniej kolejce Puszcza przegrała na wyjeździe 1:3 z Cracovią. Szkoleniowiec nie ukrywa rozgoryczenia ostatnim występem w lidze. Trener Tomasz Tułacz nie ukrywa swojego rozczarowania grą w defensywie.
Tomasz Tułacz: Nie znajduję usprawiedliwienia
- Można popełnić błąd, ale to jest dla nas sygnał, że musimy zmienić kompletnie ustawienie zawodników na danych pozycjach - powiedział trener Tułacz, cytowany przez PAP. - Kolejny raz zachowują się nie tak, jak powinni. Przeciwnik to wykorzystał. Nasz zawodnik ma stać w danym miejscu, a on z niego wybiega, to co możemy zrobić? Kompletnie nie znajduję żadnego usprawiedliwienia dla takiego zachowania. Mam nadzieję, że wyciągniemy lekcję z tych sytuacji - podkreśla.
Jonatan Braut Brunes pędzi z Rakowem po tytuł. Zagłębie powstrzyma wikinga?
Puszcza Niepołomice zagra w finale?
Teraz przed Puszczą mecz półfinałowy u siebie z Pogonią Szczecin. Te słowa wskazują na konieczność poprawy gry w defensywie, jeśli Puszcza chce myśleć o zwycięstwie z Pogonią. Szczecinianie to silny rywal, który z pewnością wykorzysta każdą lukę w obronie. Mimo świadomości trudności, jakie czekają jego zespół, trener Tułacz emanuje optymizmem i wiarą w możliwości swoich podopiecznych. Historyczny awans do półfinału to dla Puszczy ogromny sukces, ale apetyty rosną w miarę jedzenia. Do tej pory największym osiągnięciem były trzy awansy do 1/4 finału Pucharu Polski. W tej edycji rywalami były zespoły: Górnika Łęczna, Kotwicy Kołobrzeg, Sandecji Nowy Sącz i Polonii Warszawa. Czy Puszcza poradzi sobie z Pogonią i zamelduje się w finale?
Tomasz Tułacz: Chcemy pojechać na Stadion Narodowy
- Na pewno się nie poddamy - zapowiada trener Tułacz. - Na pewno nie spuścimy głów. Gramy najważniejszy mecz w historii Puszczy Niepołomice. Jesteśmy po raz pierwszy w półfinale Pucharu Polski, czyli w gronie czterech najlepszych drużyn walczących o to trofeum. To coś nieprawdopodobnego. Nie zamierzamy zagrać tego meczu na zasadzie, aby tylko się odbył, ale żeby pojechać na Stadion Narodowy. To byłaby dla nas fenomenalna sytuacja - zapewnia.
Te słowa to jasny sygnał dla kibiców i rywali – Puszcza Niepołomice zamierza powalczyć o awans do finału i zagrać na Stadionie Narodowym. Czy podopiecznym trenera Tułacza uda się sprawić sensację i pokonać bardziej doświadczoną Pogoń?
Kamil Grosicki wskazuje przyszłego kadrowicza. Lider Pogoni ma rację?
- Na pewno się nie poddamy. Na pewno nie spuścimy głów. Gramy najważniejszy mecz w historii Puszczy Niepołomice. Jesteśmy po raz pierwszy w półfinale Pucharu Polski. Nie zamierzamy zagrać tego meczu na zasadzie, aby tylko się odbył, ale żeby pojechać na Stadion Narodowy - mówi trener Tomasz Tułacz, cytowany przez PAP.
Polecany artykuł: