Marcin Gortat Camp 2018 w Warszawie

i

Autor: Marek Zieliński/Super Express

Marcin Gortat odstawiony na bocznicę. "Obawiam się, że to może się już nie zmienić"

2018-11-06 11:35

Po raz drugi z rzędu środkowy Los Angeles Clippers Marcin Gortat znalazł się poza składem na mecz w NBA. Polak nie tylko stracił miejsce w pierwszej piątce, ale w ogóle nie gra! – Nie ma sentymentów, to jest duży biznes – podsumował, odpowiadając w mediach społecznościowych jednemu z kibiców.

W poniedziałkowym meczu z Minnesota Timberwolves jego Clippers pokonali rywali 120:109. Gortat nie wszedł nawet na sekundę, podobnie jak w poprzednim starciu z Orlando. Wszystko wskazuje, że polski weteran, który od 11 lat gra w lidze zawodowej, musi się przyzwyczajać do roli dalekiego rezerwowego. I sam ma tego świadomość.

– Bardzo dziękuję za wsparcie, ale obawiam się, że to może się już nie zmienić – skwitował nasz koszykarz, gdy kibice przekazywali mu na Twitterze wyrazy otuchy i zamartwiali się jego sytuacją.

Sprawa w tym momencie jest jasna: po ośmiu meczach w pierwszej piątce Clippers polski środkowy został odstawiony na bocznicę przez trenera Doca Riversa. Szkoleniowiec postawił na młodszych i bardziej efektywnych podkoszowych graczy.

Miejsce Polaka w wyjściowym składzie zajął o 4 lata młodszy od Marcina Serb Boban Marjanović, który mimo gigantycznej postury (221 cm) radzi sobie zaskakująco dobrze i w ataku, i w obronie. A na zmiany wchodzi 24-latek Montrezl Harrell. Dla Gortata nie ma miejsca. – Niestety, taka prawda – smutno podsumował na Twitterze nasz zawodnik.

Po 186 kolejnych meczach, w których wchodził w podstawowej piątce, Gortat został uziemiony. Trener Rivers przyznał, że nie była to dla jego polskiego podopiecznego miła wiadomość.

– Nie wynikało to z żadnej kontrowersji, po prostu zdecydowałem się na Bobana – skomentował szkoleniowiec Clippers. – Oczywiście Marcin nie był tym zachwycony, ale nie denerwował się. Zmiany w składzie to decyzje trenera. Tak bywa.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze