Taurasi jest serdeczną przyjaciółką Bibrzyckiej. - Grałyśmy razem w Spartaku. Dla mnie "Biba" to najbardziej znana Polka na świecie. Kojarzę jeszcze Marcina Gortata z Orlando Magic. Szkoda, że nie miałam okazji go poznać - żałuje.
Diana nie może też zapomnieć o Adamie Małyszu. - Facet skacze jak jakiś kamikadze! Widziałam go w telewizji - opowiada.
Patrz też: Agnieszka Bibrzycka: Mogę rozebrać się dla "Playboya" (GŁOSUJ!)
Wprawdzie życie Taurasi cały czas kręci się wokół koszykówki, ale jest również wielkim kibicem... piłki nożnej. To dzięki jej ojcu Mario, który był w przeszłości piłkarzem.
- Tata grał w bramce w Serie A, ja też w dzieciństwie często kopałam piłkę - wspomina.
- Dopiero później zaczęłam ją rzucać do kosza. Kibicuję Argentynie i Chelsea Londyn, ale moim największym piłkarskim idolem jest Diego Maradona. Chciałabym być takim Maradoną koszykówki. Ale na parkiecie, a nie poza nim - śmieje się najlepsza koszykarka świata.
Choć Taurasi wiele wie o futbolu i interesuje się Serie A, to nie zna żadnego polskiego piłkarza. Nie słyszała nawet o... Zbigniewie Bońku.
- Boniek? A w jakim klubie on gra? - pyta zmieszana. Po usłyszeniu, że Boniek w latach 80. był gwiazdą Juventusu i Romy, Amerykanka wyraźnie rozpromieniała: - Skoro grał w Juve, to wstyd, że go nie znam! Z włoskich drużyn tata i ja najbardziej lubimy właśnie Juve - twierdzi.
Patrz też: Erin Phillips - rozbierana sesja gwiazdy Lotosu
Od kilku lat Taurasi jest uznawana za najlepszą koszykarkę świata, nazywa się ją "Michaelem Jordanem w spódnicy".
- Lubię, jak tak na mnie mówią, czuję się z tego powodu dumna - śmieje się Diana. - Wzoruję się na nim, ale moim idolem jest Magic Johnson. A ze współczesnych koszykarzy podziwiam Kobe Bryanta.
Wprawdzie obecnie polska koszykówka nie stoi na najwyższym poziomie, ale Taurasi wróży nam w przyszłości ogromne sukcesy. - Ludzie! Wasz kraj oszalał na punkcie sportów drużynowych! Super gracie w piłkę ręczną, siatkówkę i jestem pewna, że niedługo będziecie mocni w kosza. Rada dla młodych polskich koszykarzy? Wierzcie w siebie, nie zniechęcajcie się, bo możecie naprawdę wiele - kończy Taurasi.