Doceniony za oceanem
- Moim obszarem poszukiwań jest głównie Europa. Podróżuję średnio przez pół roku. W trakcie sezonu odwiedzam około 20 krajów. Wypatrzyłem w ten sposób dwóch zawodników, którzy znaleźli się w czerwcowym drafcie (Bośniak Jusuf Nurkić i Serb Nikola Jokić przyp. red.) – powiedział.
Cezary Trybański: Wiedziałem, że nie jestem gotowy na NBA [WIDEO]
Dzięki takim odkryciom, Denver Nuggets uchodzi za czołowy klub pod względem skautingu w NBA. Polak był wielokrotnie chwalony z tego powodu w amerykańskich mediach, m.in. w ESPN. – Usłyszałem wiele ciepłych słów od władz "Bryłek" po swoim debiutanckim sezonie – dodał.
Talent Jucia docenili również rodacy. Od maja współpracuje ze sztabem szkoleniowym biało-czerwonych. Odpowiada głównie za rozpracowywanie przeciwników.
Pracuje dla swojego idola
Jako zawodnik nie zrobił furory. Występował w Polonii Warszawa oraz MKS Ochota. Z tą drugą drużyną doszedł do półfinałów mistrzostw kraju U-18. – W pewnym momencie zrozumiałem, że nie zrobię kariery na parkiecie. Postanowiłem poszukać swojego szczęścia gdzie indziej – skomentował.
W ukochanym sporcie zasmakował niemal wszystkiego. Pracował jako sędzia, trener, korespondent reprezentacji Polski, dziennikarz najpopularniejszych magazynów i portali koszykarskich. Trzy lata temu znalazł swoje powołanie.
- Na jednym z zagranicznych turniejów zobaczyłem z bliska pracę łowców talentów. Od tego momentu wiedziałem, że pójdę tą samą ścieżką. Zaczynałem jako wolny strzelec. Po kilkunastu miesiącach moją pracę dostrzegł Marti Artigas, szef EuroHopes – największej agencji skautingowej na Starym Kontynencie. Po roku odszedł do Orlando Magic, a ja przejąłem obowiązki Hiszpana. W międzyczasie uczyłem się swojego zawodu na stażu w Utah Jazz. W lipcu 2013 roku zadzwonił do mnie mój koszykarski idol, Litwin Arturas Karnisovas, wiceprezes Denver Nuggets, a w przeszłości dwukrotny brązowy medalista igrzysk olimpijskich. Zaproponował mi udział w konkursie na stanowisko łowcy talentów. Okazałem się najlepszy i w ten sposób w wieku 21-lat zostałem najmłodszym skautem w historii NBA - opowiedział.
Zagrał vabank
Juć bardzo ciężko zapracował na swój sukces. Wiele przy tym ryzykował. – Postawiłem wszystko na jedną kartę. Najgorszy był pierwszy rok. Nie miałem żadnych dochodów, tylko dokładałem. Wówczas bardzo pomagali mi rodzice. Wszystko skończyło się jak w bajce. Realizuje się w swojej pasji i zarabiam przy tym pieniądze o jakich większość moich rówieśników może tylko marzyć - wspominał.
Łowca talentów nie zamierza spoczywać na laurach. Zdradził nam swoje plany na daleką przyszłość. - Obecnie skupiam się na najbliższym drafcie i stałym rozwoju zawodowym, ale nie ukrywam, że marzę o fotelu generalnego menedżera klubu NBA. Mam nadzieję że kiedyś nadarzy się możliwość pracy w Tauron Basket Lidze. Mógłbym zapoczątkować w ten sposób skauting w naszym kraju – zakończył rodzynek polskiej koszykówki.
Marcin Gortat - wielki Polak w Waszyngtonie. Spełnił marzenia dzieci
Mike Taylor (selekcjoner reprezentacji Polski)
Rafał wykonał świetną pracę dla kadry. Z wielką dokładnością rozpracował naszych rywali. Profesjonalista pełną gębą. M.in. dlatego nie jestem zaskoczony tym, że tak młoda osoba osiąga sukcesy w "Bryłkach". Prywatnie uwielbiamy rozmawiać o koszykówce.
Cbssports.com
Denver Nuggets znajduje się w czubie ligi pod względem skautingu. Zainwestowali w tym celu sporo czasu i pieniędzy, czego najlepszym przykładem jest młody i perspektywiczny łowca talentów - Rafał Juć.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail