Przygoda Trybańskiego z NBA rozpoczęła się w 2002 roku, kiedy został wybrany przez Memphis Grizzlies. Okazuje się, ze gra za oceanem nie była dla Czarka priorytetem.
- Wyleciałem do Stanów, żeby przygotowywac się do nowego sezonu. To był czas, kiedy skończył się mój kontrakt w Pruszkowie, a ja poszukiwałem klubu w Europie - przyznaje Trybański.
W Stanach Zjednoczonych polskiego koszykarza obserwowało wielu ludzi. Tak właśnie Trybański został dostrzeżony i poinformowany o zainteresowaniu ze strony klubów NBA.
- Wahałem się, bo byłem niedoświadczony, młody, a do tego w Polsce byłem głębokim rezerwowym. Uznałem jednak, że to jedyna szansa w życiu i głupio byłoby z niej nie skorzystać - dodaje koszykarz Legii Warszawa.