Dziecięce marzenia w Bytomiu
Michał Probierz, obecny selekcjoner reprezentacji Polski, pochodzi z Bytomia, a konkretnie z dzielnicy Łagiewniki. To właśnie tam, na lokalnym boisku, stawiał pierwsze piłkarskie kroki. "Mama wciąż mieszka w Bytomiu, więc wpadam. Miasto wyładniało, ulice i kamienice wyglądają lepiej. Do Śląska mam wielki sentyment" – mówił Probierz, który jest drugim selekcjonerem w historii reprezentacji Polski wywodzącym się z tego miasta. Pierwszym był Henryk Apostel.
ŁKS Łagiewniki: pierwszy klub, pierwsze rozczarowania
Probierz zaczynał swoją przygodę z piłką w ŁKS-ie Łagiewniki, klubie założonym w 1919 roku. Nie był to zespół z wielkimi aspiracjami, ale dla młodego Michała był całym światem. "Gdy przyszedłem na pierwszy trening ŁKS-u, usłyszałem, że jestem za młody i za chudy. Stałem za bramką, oglądałem trening i płakałem" – wspominał po latach selekcjoner.
Charakterystyczny styl młodego piłkarza
Adam Mysiak, były kolega Probierza z ŁKS-u Łagiewniki, pamięta go jako drobnego chłopca z charakterystycznym stylem. - Był rzeczywiście niepozorny. Podczas meczów w Stolarzowicach miejscowi zawsze pytali: "Przyjechał z wami ten mały, co to getry po sam kark podciąga?" – opowiada ze śmiechem Mysiak.
Piłka pod pachą: znak rozpoznawczy Probierza
Mimo niepozornej postury, Probierz wyróżniał się niezwykłą ambicją i zamiłowaniem do piłki. - Wszędzie chodził z piłką pod pachą! Jak tylko miał chwilkę czasu i miejsca, zaraz zaczynał się nią bawić. Żonglerka, podbijanie, tricki. Pod względem techniki zdecydowanie nas przewyższał – wspomina Mysiak.
Rozbark, Gwarek, Ruch: kolejne etapy rozwoju i spełniania marzeń
Probierz nie zapominał o korzeniach, nawet gdy jego kariera nabierała tempa. - Zarówno w okresie późniejszej gry w Rozbarku Bytom, jak i Gwarku Zabrze, wpadał na boisko przy szkole podstawowej nr 28 i grywał z nami "wetki" – mówi Mysiak. W Gwarku, klubie z wyższej półki, Probierz nauczył się kolejnej ważnej rzeczy. - Chudzinka był, niepozorny, ale zastawić się ciałem potrafił. Imponował mi tym, bo nijak przepchnąć się nie dał – śmieje się Mysiak.
Z Gwarka Probierz trafił do Ruchu Chorzów - klubu, którego był wiernym kibicem od dziecka. To był dla niego kolejny krok w drodze na szczyt, która ostatecznie doprowadziła go do roli selekcjonera reprezentacji Polski.
