Gracze NBA uznali, że z przedstawicielami klubów nie ma co dalej gadać. Rozwiązali stowarzyszenie zawodników, które do tej pory ich reprezentowało w negocjacjach. Teraz oddają sprawę w ręce swoich prawników, a jest ich prawdziwy tabun. Reprezentujące ich kancelarie zamierzają wspólnie złożyć wniosek przeciw NBA , jako "firmie stosującej praktyki monopolistyczne". A to może zakończyć się: wariant A - sądowym rozwiązaniem NBA; wariant B - plajtą ligi.
Tak czy inaczej komisarz David Stern i właściciele klubów są przyciśnięci do ściany. Albo szybko ustąpią przed żądaniami koszykarzy, albo...Ktoś powoła do życia konkurencyjną ligę?