Prawdziwe żniwo biało-czerwoni zebrali już pierwszego dnia zmagań w stolicy Niemiec. Aż sześciu Polaków stanęło na podium, a złoto zdobyło troje z nich. Nie gorzej było również we wtorek. Wszystko zaczęło się od pchnięcia kulą. W kategorii T20 wystartowała Ewa Durska, która przez wiele lat była nie do pobicia.
Ale każda seria kiedyś musi się skończyć. Polka znalazła swoją pogromczynię. Okazała się nią Sabine Fortune. Durska musiała zadowolić się srebrnym medalem. Taki sam krążek w biegu na 200 metrów zgarnął Mateusz Michalski.
Dorobek biało-czerwonych powiększył się również o dwa brązowe medale. W biegu na 100 metrów w klasie T12 trzecia była Małgorzata Ignasiak, a w konkursie pchnięcia kulą F33 to samo miejsce zajął Michał Głąb.
Największe powody do radości miał Michał Kotkowski. Reprezentant biało-czerwonych w biegu na 400 metrów w kategorii T37 został mistrzem Europy. Polak nie miał sobie równych i na mecie wygrał ze znaczną przewagą nad rywalami.