Robert Korzeniowski

i

Autor: Paweł Jaskółka/Super Express, Piotr Grzybowski/Super Express

Zapowiedź MŚ

Robert Korzeniowski przepowiada wielki triumf Nowickiego i martwi się o Anitę Włodarczyk. Ile będzie medali? "W negatywnym scenariuszu..."

2023-08-17 13:49

Robert Korzeniowski zna smak triumfu na mistrzostwach świata w lekkoatletyce. Teraz podpowiada "Super Expressowi" przed zbliżającym się czempionatem w Budapeszcie. Kto przywiezie medal? Czy ery Anity Włodarczyk i Pawła Fajdka się kończą oraz czy ktoś jest w stanie zatrzymać Wojtka Nowickiego? – Musiałby nie dotrzeć na kwalifikacje... Wojtek jest tak opanowany, że nic go nie zaskoczy – mówi "Korzeń", który teraz pełni rolę eksperta Eurosportu.

– W Eugene polscy lekkoatleci zdobyli w sumie cztery medale. W Budapeszcie są szanse na powtórkę?

– Wierzę, że przywieziemy z Budapesztu trzy medale, daj Boże żeby był jakiś czwarty. W scenariuszu negatywnym może być tylko jeden medal. Złoto Wojtka Nowickiego. To wynika ze statystyk, bo serce chciałoby, by i Piotr Lisek przeskoczył w rankingach skoku o tyczce o dziesięć miejsc. Chciałbym powiedzieć o dziewczynie, która zadziwia Polskę i świat...

– Domyślam się, że chodzi o Natalię Kaczmarek...

– Ma piąty wynik w tym roku (49.28), ale Natalia będzie walczyć raczej o brąz...

– Choć ubyła jej rywalka, bowiem Sydney McLaughlin się wycofała.

– To na pewno dobra wiadomość dla Natalii. Sydney McLaughlin miała być faworytką do walki o złoto, a Natalia ma walczyć o wejście na podium. Marileidy Paulino jest zdecydowaną faworytką biegu, ale ogólnie na tej liście jest bardzo ciasno. Nie ma co patrzeć na setne sekundy. Piąte miejsce Natalii Kaczmarek po prostu pokazuje, że ma potencjał na medal. Przed nią są dziewczyny, które są setne sekundy szybsze, a za nią dziewczyny, które mieszczą się w 0,3 s. Nie powiem, że Natalia jest pewniaczką do medalu.

SPRAWDŹ: Będzie aż tak kiepsko?! Niewesołe prognozy na występ Polaków w lekkoatletycznych mistrzostwach świata

– Pewniakiem jest Wojtek Nowicki...

– Musiałby nie dotrzeć na kwalifikacje... Wojtek jest tak opanowany, że nic go nie zaskoczy. Apetyt na niego ostrzą sobie Rudy Winkler i Mykhaylo Kokhan. Wojtek będzie mistrzem świata. Mieliśmy nadzieję, nie odbierając nic Wojtkowi, że o szóste złoto powalczy Paweł Fajdek. Że wyrówna wyniki Siergieja Bubki. W najlepszym wypadku Paweł wejdzie na podium, ale nie jest to oczywiste. Dobrze, że jego forma idzie w górę, zbudował się mistrzostwami Polski. Mógł teraz popracować lub zgubić tą dyspozycję. Zobaczymy po kwalifikacjach na co go stać.

– Czy widzimy jeszcze jakieś szanse na medal?

– Może Anita Włodarczyk... Ma taki sezon, jaki miała przed IO w Tokio. Nie startowała w drużynowych ME, potem rzucała średnio. Niedawno świętowała 38. urodziny, jej rywalki mają po 10 lat mniej, Camryn Rogers ma tylko 24 lata. To już inna generacja. One mogą do niej mówić "Pani Anito". Może się jej przestraszą? Trudno powiedzieć. Statystyki nie są za Anitą, historia już tak. Mam nadzieję, że jej obecna praca w Arłamowie da medal. Czy złoty? Chciałbym. To by dało bodziec do myślenia o IO w Paryżu. Trudno przewidywać, czy Malwina Kopron zrobi coś dużego.

– Mam nadzieję, że będzie później kontynuacja, bo ta szkoła rzucania młotem wywodzi się od śp. Zbyszka Cybulskiego.

ZOBACZ: Druzgocące słowa Anity Włodarczyk. Kibice mogą złapać się za głowę, powiedziała to tuż przed MŚ

– Patrzymy właśnie na te statystyki. Anita jest teraz ósma na liście...

– Ważne, że jest zdrowa. Rozmawiałem z nią niedawno, jeszcze przy okazji IE. Ma dobre nastawienie: nie ma euforii ani pesymizmu.

– I tak oto mamy te cztery szanse medalowe....

– Z których jedna jest bardzo mocna, druga jest mocna i wierzę w Anitę. Największy niepokój to stabilność formy psychicznej i fizycznej Pawła Fajdka. Więcej szans nie widzę. Chciałbym, by Ewa Swoboda weszła do finału, żeby zeszła w biegu poniżej 11 s. Bieg finałowy Pii Skrzeszowskiej byłby dla niej nagrodą. Nie oczekujmy jednak medali. Chciałoby się widzieć Piotra Liska wyżej, ale jego forma była krucha i niespokojna.

SPRAWDŹ: Natalia Kaczmarek nie zwalnia tempa! Życiowy sukces polskiej biegaczki w mistrzostwach Polski

– Pan jako wybitny chodziarz może nam powiedzieć o jednym z największych bohaterów IO w Tokio. Dawid Tomala ćwiczy w upale w Spale, ale dawno o nim słyszeliśmy. Sporo zmian u Katarzyny Zdziebło...

– Dawid Tomala miał 42:11.81 na mistrzostwach Polski. Był drugi na 10 km. To taki wynik, którego międzyczas nie kwalifikuje go do 35 km. Dawid nie pokazał niczego wynikowego w ostatnich dwóch latach. W Budapeszcie wystąpi na podstawie wyniku z ubiegłego roku. Poturbowany Covidem, kontuzjami. Miejsce w pierwszej piętnastce będzie sukcesem. Moje drogi z Katarzyną Zdziebło rozeszły się, ona musi się sama zredefiniować. Na pewno nie nawiąże walki na poważnie z Marią Perez ani Kimberly Garcią. W sporcie nic nie jest na pewno, ale przesłanek nie widzę. Katarzyna nie ma dobrego wyniku na 20 km ani 35 km. Zakwalifikowała się, trenuje i to jest dobre, bo było zagrożenie, że porzuci trening w trakcie sezonu. Sama o tym mówiła.

MISTRZOSTWA ŚWIATA W LEKKOATLETYCE W BUDAPESZCIE ROZPOCZNĄ SIĘ 19 SIERPNIA I POTRWAJĄ DO 27 SIERPNIA. TRANSMISJE W EUROSPORCIE 1 ORAZ EUROSPORCIE EXTRA W PLAYERZE.

Ewa Swoboda szczęśliwa po występie w Toruniu. "To podniecające!"
Najnowsze