Na polskich kibiców spadła już jedna fatalna wiadomość związana z medalowymi nadziejami na MŚ w Eugene. Anita Włodarczyk doznała kontuzji przed czerwcowymi mistrzostwami Polski, gdy... pojmała złodzieja, który próbował ukraść jej samochód. Najwybitniejsza młociarka w historii dokonała obywatelskiego zatrzymania i przekazała przestępcę w ręce policji, ale brawurową akcję okupiła urazem, który wymagał operacji. W związku z tym trzykrotna mistrzyni olimpijska po raz drugi z rzędu nie wystartuje w mistrzostwach świata. Te rozpoczną się w Stanach Zjednoczonych już 15 lipca, ale polski młot ma się dobrze nawet bez Włodarczyk. Wśród kobiet jedną z kandydatek do medalu będzie Malwina Kopron, a w rywalizacji mężczyzn właściwie jedynymi faworytami są Wojciech Nowicki i Paweł Fajdek. Ten drugi powalczy o piąte złoto MŚ z rzędu, jednak przed najważniejszą imprezą sezonu miał ogromnego pecha.
W znakomitej formie przed MŚ są też "Aniołki Matusińskiego". Piękna Natalia Kaczmarek zbliżyła się do rekordu Ireny Szewińskiej!
Wielki pech Pawła Fajdka przed mistrzostwami świata! Stracił szansę na występ
MŚ w stanie Oregon rozpoczną się już 15 lipca, a młociarze pójdą na pierwszy ogień. Tego dnia odbędą się kwalifikacje do konkursu, a walka o medale odbędzie się 16 lipca! Pierwotnie światowy czempionat miał się odbyć w sierpniu ubiegłego roku, ale został przeniesiony z powodu igrzysk olimpijskich w Tokio, które przełożono z 2020 roku ze względu na pandemię koronawirusa. Tym samym w sezonie 2022 dojdzie zarówno do MŚ, jak i mistrzostw Europy - te zaplanowano na sierpień w Monachium. Fajdek będzie faworytem w obu imprezach, ale przed wylotem do Stanów Zjednoczonych przeżył naprawdę trudne chwile.
Anna Kiełbasińska weszła na najwyższe obroty. Wygrywa bieg za biegiem
Na dwa tygodnie przed MŚ Fajdek miał wziąć udział w zawodach w Sotteville-lès-Rouen, co miało być jego próbą generalną. Niestety, występ polskiego młociarza nie doszedł do skutku. Wszystko przez problemy lotnicze, które odbijają się także na przygotowaniach do startu w Eugene! 33-latek miał kłopoty z dotarciem do Francji na czas, ale pojawił się na stadionie. Tyle, że nie jako zawodnik, a jako VIP. O szczegółach trudnej sytuacji opowiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Szymon Ziółkowski, trener brązowego medalisty olimpijskiego z Tokio.
- Przez problemy z samolotami, Paweł musiał spędzić noc na lotnisku we Frankfurcie, a potem rano nie udało mu się złapać samolotu w Luksemburgu i do Francji dotarł z dużym opóźnieniem - wyznał mistrz olimpijski z Sydney. - Dodatkowo na miejscu okazało się, że jego bagaż zagubił się w czasie jednej z przesiadek i do dziś nie wiadomo, gdzie dokładnie jest. Próbowaliśmy to wyjaśnić, ale już wiemy, że do mistrzostw świata nie uda się załatwić tej sprawy - dodał Ziółkowski.
Sofia Ennaoui po kontuzji szybka jak nigdy dotąd. Ma apetyt na wielkie bieganie
W utraconym bagażu znajdowały się m.in. ulubione rękawice i buty Fajdka, jednak na szczęście nie wpływa to na jego występ podczas MŚ. Polak ma przygotowany rezerwowy sprzęt. - Nie jest to zupełnie nowy sprzęt, bo byliśmy przygotowani na taki wypadek, ale i tak nie jest to sytuacja komfortowa. Paweł jest wkurzony i zupełnie mu się nie dziwię. [...] Teraz przynajmniej ma nauczkę, by następnym razem zabierać najważniejszy sprzęt w bagażu podręcznym - podsumował trener czterokrotnego mistrza świata.