To był ważny triumf Wisły Płock i jeszcze istotniejsza klęska Cracovii. Płoczczanie zrównali się punktami z ósmą w tabeli Koroną Kielce, ponownie zgłosili aspiracje do gry w czołowej ósemce rozgrywek, a krakowianie mocniej coraz głębiej grzęzną na dnie ekstraklasowej klasyfikacji. Po zwycięstwie Górnika Łęczna, Pasy od ostatniej pozycji w tabeli dzieli już ledwie jeden punkcik.
Wisła zagrała w sobotę znakomicie. Świetnie w ataku spisał się Mateusz Piątkowski, w strefie środkowej kupę zamieszania tworzył Dominik Kun, a Siergiej Kriwiec przypomniał sobie chyba najlepsze lata z czasów gry w Lechu Poznań, bo momentami znów zdawał się przerastać niektórych ekstraklasowych rywali. Na dodatek to płoczczanom sprzyjało szczęście. A to Deleu sfaulował rozpędzonego Kuna, a to znowu futbolówka odbiła się od Piątkowskiego i trafiła pod nogi Kriwca, a ten skierował futbolówkę do siatki.
Cracovia? Występu Pasów lepiej nie ruszać. Zostawić, niech leży, było fatalnie. Gdyby nie strzał Sebastiana Stebleckiego, o grze jednej z najgorszych ekip 2017 roku nie byłoby czego napisać. Przynajmniej pozytywnego, bo krytykować podopiecznych Jacka Zielińskiego można bez końca. Razem z trenerem, który, tak się wydaje, stracił już koncepcję, jak przywrócić życie w drużynie.
Wisła Płock - Cracovia 4:1 (3:1)
Bramki: Kriwiec 4, Wlazło 16 (k), Piątkowski 27, 78 - Steblecki 11
Wisła Płock: Seweryn Kiełpin 3 - Cezary Stefańczyk 3, Przemysław Szymiński 3, Damian Byrtek 4, Patryk Stępiński 3, Piotr Wlazło 4, Dominik Furman 4, Giorgi Merebaszwili 3 (84' Damian Piotrowski), Siergiej Kriwiec 5 (79' Dimitar Iliew), Dominik Kun 5 (90 +3' Bartłomiej Sielewski), Mateusz Piątkowski 4
Cracovia: Grzegorz Sandomierski 2 - Luiz Santos Deleu 2, Piotr Polczak 2, Hubert Wołąkiewicz 3, Tomasz Brzyski 3, Damian Dąbrowski 2, Radosław Kanach 2, Tomas Vestenicky 2 (87' Jakub Cunta), Mateusz Cetnarski 1 (46' Jaroslav Mihalik 2), Sebastian Steblecki 3, Erik Jendrisek 1 (66' Mateusz Szczepaniak)