Mająca problemy finansowe i kadrowe Korona przed sezonem była wymieniana jako główny kandydat do spadku. Tymczasem po pięciu kolejkach kielczanie zajmują 5. miejsce w tabeli. Nie przegrali jeszcze meczu, a do zajmującego drugie miejsce Śląska, z którym zmierzą się dziś, tracą tylko 1 punkt!
- Zagramy osłabieni brakiem Grzegorza Lecha i Krzysztofa Kiercza, ale ci, którzy wyjdą na boisko, wiedzą, że mają gryźć trawę. Tylko walką mogą wydrzeć przeciwnikom zwycięstwo - twierdzi trener Ojrzyński.
Dla opiekuna Korony to najbardziej prestiżowy mecz tej rundy. - Nie ma chyba w lidze trenera, który nie chciałby wygrać z takim asem, jak pan Lenczyk. Zimą, kiedy jeszcze pracowałem w Zagłębiu Sosnowiec, przegrałem ze Śląskiem w sparingu 1:3. Czas na rewanż - deklaruje Ojrzyński.
Po niespodziewanej porażce z Widzewem (1:2) na własnym boisku wrocławianie koniecznie chcą wywieźć z Kielc komplet punktów. Szansa na sukces jest tym większa, że trener Lenczyk będzie chyba mógł skorzystać z kapitana i największej gwiazdy zespołu - Sebastiana Mili, który w ostatnim czasie leczył kontuzję.
- Jest szansa, że wystąpi - oznajmił opiekun "wojskowych".