Do incydentu doszło o godzinie 1.30. w nocy. Kilka godzin po wygranym meczu z Lechem. Zawodnik na ulicy Orląt Lwowskich uderzył swoim samochodem w jedno ze stojących tam aut.
- Wiemy o całej sprawie. Darek nie tylko naruszył zapisy kontraktowe, ale przede wszystkim prawo, kierując samochodem po alkoholu. Nie ominie go kara. Jednak o tym, jaka ona będzie, zarząd zdecyduje po rozmowie z piłkarzem - powiedział rzecznik Śląska Michał Mazur.
Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że Dariusz P. od razu po kolizji poinformował o zdarzeniu trenera Oresta Lenczyka.
- Po meczu pojechałem do miasta. Z kolegą, który odwiedził mnie we Wrocławiu, zjedliśmy kolację. Do posiłku wypiłem dwa piwa. Niestety, wsiadłem w samochód i pojechałem do domu. Kiedy w czasie jazdy zadzwonił telefon, sprawdziłem kto, zagapiłem się i za zakrętem zarysowałem stojącą na postoju taksówkę - kajał się w klubie P.
Zawodnik, który latem trafił do Śląska z Polonii Warszawa, pojechał z drużyną na mecz 1/16 Pucharu Polski i wszystko wskazuje na to, że dziś zagra przeciwko Okocimskiemu w Brzesku.
Żartobliwie do całej historii podeszli piłkarze Śląska, którzy na amatora jazdy po piwie od soboty wołają "Darek 07 zgłoś się".