Dusan Kuciak: Jestem spokojny o bramkę Legii

2016-02-03 8:49

Dusan Kuciak, który odchodzi do Anglii, przyznaje: Mogłem z Legią osiągnąć dużo więcej Dusak Kuciak (30 l.) odchodzi z Legii po czterech latach na Łazienkowskiej. Słowak podpisał 1,5-letni kontrakt z Hull, liderem angielskiej Championship. Z Warszawy wywozi miłe wspomnienia, ale ma też uczucie niedosytu.

„Super Express”: - W Anglii przebywasz już od piątku, a umowę podpisałeś dopiero w poniedziałek, tuż przed zamknięciem okienka transferowego. Były jakieś trudności?

Dusan Kuciak: - W piątek wyjechałem ze zgrupowania Legii na Malcie. W Anglii byłem między 4 a 5 rano w sobotę. Cześć badań przeszedłem tego samego dnia, potem była wolna niedziela. Resztę testów medycznych dokończyłem w poniedziałek i po nich podpisałem kontrakt.

- Pierwsze wrażenia z pobytu?

- Dużo pada (śmiech). Spędziłem czas w hotelu, trenowałem na siłowni, a w sobotę oglądałem z trybun wygrany 3:1 mecz czwartej rundy Pucharu Ligi z Bury. Po tych kilku dniach napięcia teraz jest ulga, że wszystko potoczyło się zgodnie z planem. I oczekiwanie, żeby już zacząć pracować z drużyną.

- Hull zabiegało o ciebie już od pół roku. Kiedy sprawa transferu nabrała tempa?

- Naprawdę gorąco było już pod koniec okienka letniego. Wtedy jednak do transferu nie doszło. Hull cały czas monitorowało moją grę i w styczniu ponownie pojawiła się możliwość transferu. Dziesięć dni temu moi agenci - Michal Holescak i Michał Karpińki rozpoczęli już poważne rozmowy o kontrakcie, a w międzyczasie kluby bez kłopotów doszły do porozumienia. Wszystko poszło bardzo sprawnie.

- Pewne miejsce w bramce „Tygrysów” ma reprezentant Szkocji Allan McGregor. Ty z kolei nie należysz do ludzi z pokorą przyjmujących siedzenie na ławce rezerwowych. Będzie iskrzyć?

- Nie będzie iskrzyć, będzie walka! Ci, którzy mnie znają, wiedzą że nigdy nie robię na złość konkurentom, ale przyszedłem do Hull żeby grać i pomóc w awansie do Premier League.

- Z Hull będziesz miał bliżej do reprezentacji Słowacji i na Euro we Francji?

- Nie ukrywam, że przechodząc do Hull City, myślałem o powrocie do reprezentacji narodowej.

- Była szansa żebyś został w Legii?

- Oczywiście, że była. Jednocześnie chcę podkreślić, że nie jest prawdą informacja, którą podawały media, że nie chciałem przedłużyć umowy z Legią. Wybrałem po prostu lepsza ofertę.

- Najlepsze wspomnienie, które wywozisz z Warszawy to…?

- Jest ich bardzo dużo… Dwumecz ze Spartakiem Moskwa w Lidze Europy, mistrzostwa i puchary Polski. Z drugiej strony są i mniej przyjemne rzeczy, które zostaną we mnie na zawsze. Pierwszy sezon i stracone mistrzostwo, poprzednie rozgrywki i też tylko drugie miejsce. Steaua, Celtic i fakt, że choć byliśmy tak blisko, to nie udało się zagrać w Lidze Mistrzów. Tego nie zapomnę. Jestem świadomy, że mogłem z Legią osiągnąć znacznie więcej.

- Jeśli nie uda się wcześniej niż w lipcu sprowadzić z Wisły Radosława Cierzniaka, twoim następcą w bramce Legii będzie Arkadiusz Malarz. Z nim między słupkami drużyna Stanisława Czerczesowa ma szanse na mistrzostwo Polski? - O bramkę jestem spokojny. Jest młody Radek Majecki, którego czas jeszcze nadejdzie oraz Arek Malarz i Kuba Szumski. Chłopaki dadzą sobie radę.

Najnowsze