Jeszcze w końcówce października Cracovia pamiętała o świetnym, poprzednim sezonie i grała tak, jak wszystkich do tego przyzwyczaiła - skutecznie i z polotem. Jednak podopieczni Jacka Zielińskiego zatracili gdzieś po drodze dobrą formę. Ostatnio z nikim nie potrafią wygrać! Przed spotkaniem z Górnikiem mieli na koncie serię pięciu kolejnych meczów w Ekstraklasie bez zwycięstwa. Pewnie liczyli na to, że z łatwością ją przerwą w 18. kolejce.
Do Krakowa przyjechała ostatnia ekipa w tabeli, która jednak nie zamierzała się położyć na murawie. Walczyła o cenne punkty i ostatecznie udało się gościom wrócić do domu z jednym "oczkiem". To głównie zasługa gospodarzy, którzy sami wpakowali piłkę do własnej bramki.
Cracovia - Górnik Łęczna 1:1 (0:0)
Bramki: Piątek 65 - Covilo 72 (s)
Cracovia: Sandomierski – Deleu, Wołąkiewicz, Polczak (C), Jaroszyński (82. Brzyski) – Covilo – Jendrisek (65. Krzysztof Piątek), Cetnarski, Adamczyk (61. Steblecki), Wójcicki – Szczepaniak
Górnik: Małecki – Sasin, Komor, Szmatiuk, Leandro – Bonin (C), Tymiński, Drewniak, Grzelczak (65. Piesio) – Pitry (79. Dzalamidze), Ubiparip (62. Śpiączka)
Żółte kartki: Deleu, Covilo - Szmatiuk