Wszyscy widzieliście, co się działo po rzutach karnych
Mladenović już po spotkaniu został ukarany przez sędziego czerwoną kartką. Z opublikowanych filmów wynika, że uderzył trzech piłkarzy Rakowa.
- Wszyscy widzieliście, co się działo po tych rzutach karnych - powiedział Fran Tudor po zawodach. - To zachowanie, nie mam słów, jak to oceniać i opisać. Poszedłem od razu do Mateusza Wdowiaka. Chciałem go pocieszyć, bo nie strzelił rzutu karnego. Potem "Długi" (Wiktor Długosz) krzyczał, że Mladenović podbiegał do niego i łokciem uderzył go w twarz. Później podbiegł do naszej ławki i tam też coś pokazał. Nie mogę tutaj powiedzieć. Później też do Carlosa podbiegli on i Ribeiro. Uderzyli go. Carlos dostał czerwoną kartkę, ale mówił, że nikogo nie dotknął. OK, przegraliśmy, ale u nas nikt nie prowokował. Przegraliśmy i tyle. Oni zaczęli biegać do nas. Nas uderzyli, więc to wszystko co mogę powiedzieć - opisywał.
Raków nie mógł kreować sytuacji
Raków nie wykorzystał gry w przewadze. Na początku spotkania czerwoną kartką został ukarany obrońca Legii Yuri Ribeiro. - Nikt nie mógł się spodziewać czerwonej kartki w siódmej minucie - przyznał Chorwat.
- Powinno być łatwiej niż to co pokazaliśmy. Zostaje żal. Nie mogliśmy kreować sytuacji. Mieliśmy dwie-trzy 100 procentowe okazje, m.in. Gutkovskis strzelał, później jeszcze miał Nowak. Szkoda. Brakował nam trochę szczęścia. Zabrakło, żeby zrobić coś więcej - stwierdził Tudor.