Bossowie Arki bramkarza Sibiru Nowosybirsk potraktowali jak "zbawcę", który wreszcie pomoże ich drużynie ustabilizować grę defensywną. Żeby zrobić miejsce dla "gwiazdy" szybko zwolni z pracy dwóch golkiperów, którzy do tej pory bronili ich bramki, Norberta Witkowskiego i Andrzeja Bledzewskiego. A kiedy wszystko było gotowe i 1,5-roczny kontrakt z Kowalewskim leżał gotów do podpisu, ten...wypiął się na klub z Gdyni.
Z Cypru dostał sygnał, że Anorthosis Famagusta zapłaci mu lepiej. Gdynianie zostali z opadniętymi szczękami i dwoma bramkarzami- juniorami z których żaden do gry w ekstraklasie jeszcze nie dorósł.