To, że Nemanja Nikolić odejdzie zimą z Legii Warszawa jest w zasadzie pewne. Poinformował o tym sam piłkarz po ligowym spotkaniu z Ruchem Chorzów. Niedzielny mecz z Górnikiem Łęczna był więc ostatnim reprezentanta Węgier w barwach stołecznej ekipy. Jacek Magiera postanowił podziękować snajperowi za zdrowie jakie zostawił w Warszawie i delegował go do gry w pierwszym składzie. Ten odpłacił się w najlepszy sposób - strzelił drużynie z Lubelszczyzny trzy gole, a gdy opuszczał plac gry na stadionie zapanowała ogłuszająca wrzawa.
Po jednym golu dołożyli jeszcze Miroslav Radović i Kasper Hamalainen, dając ostatecznie mistrzom Polski wygraną nad ostatnim zespołem w tabeli Ekstraklasy 5:0. Trzy punkty zdobyte w niedzielę pozwolą Legii przezimować na podium. W dwudziestu spotkaniach warszawianie zgromadzili na swoim koncie trzydzieści pięć "oczek". To aż o siedemnaście więcej niż Górnik, który zamyka ligową stawkę. Na prowadzeniu w Ekstraklasie są Jagiellonia Białystok i Lechia Gdańsk - oba zespoły mają po trzydzieści dziewięć punktów.
Legia Warszawa - Górnik Łęczna 5:0 (2:0)
Bramki: Nemanja Nikolić 5, 58, 76, Miroslav Radović 20, Kasper Hamalainen 90
Legia: Malarz - Bereszyński, Rzeźniczak, Pazdan, Hlousek - Kopczyński (59. Hamalainen), Moulin - Kazaiszwili (73. Aleksandrow), Odjidja-Ofoe, Radović - Nikolić (79. Szymański)
Górnik: Małecki - Sasin, Komor, Gerson (60. Szmatiuk), Leandro - Dźwigała (46. Bogusławski), Drewniak - Bonin, Pitry (65. Javi), Piesio - Śpiączka
Żółte kartki: Kopczyński, Radović - Leandro