"Super Express": - Efekt nowej miotły nie zadziałał. Górnik znów zagrał beznadziejnie...
Leszek Ojrzyński: - Zespół zaprezentował się najgorzej w tym sezonie. Zamiast walki były spacery po boisku, zawodnicy byli ospali. Znów zawiodła obrona, która - oceniając po liczbie straconych goli - jest najsłabsza w lidze.
- Dlaczego drużyna tak dołuje?
- Coś w Górniku nie gra i muszę jak najszybciej się dowiedzieć, co jest przyczyną kryzysu, i to naprawić. Przeciwko Niecieczy poprowadziłem zespół po zaledwie jednym rozruchu. W przyszłym tygodniu, gdy razem potrenujemy, dowiem się więcej. Na razie widać, że coś nie gra i fizycznie, i psychicznie, a każda formacja potrzebuje wzmocnień. Musimy jak najszybciej wydostać się z bagna, odzyskać wiarę w siebie. Im dłużej będziemy bez wygranej, tym większy będzie dół psychiczny u piłkarzy.
- Celem jest utrzymanie?
- W ostatnich latach Górnik regularnie grał w pierwszej ósemce ligi. Ja też chcę powalczyć o awans do grupy mistrzowskiej. To dopiero początek sezonu i wierzę, że niebawem wyjdziemy na prostą, bo klub z Zabrza to za duża firma, by się plątać w dole tabeli.