Najaktywniejszym piłkarzem na boisku był Brazylijczyk Bruno (25 l.), który nie krył rozczarowania tym wynikiem. - Wygrywanie meczów z taką drużyną, jak Górnik to niemalże konieczność, jeżeli chce się osiągnąć cokolwiek w tej lidze. A nam zamiast wygranej wyszedł jedynie ten pieprzony remis! - denerwował się w rozmowie z "Super Expressem" Brazylijczyk.
Siatki za bramką się przydały
Po przerwie zimowej za bramkami na stadionie przy ulicy Konwiktorskiej pojawiły się specjalne siatki zatrzymujące piłki po niecelnych strzałach. W meczu z Górnikiem bardzo się przydały. Kiedy już gospodarzom udało się stworzyć sytuacje bramkowe, pudłowali fatalnie.
- Po tym meczu jesteśmy bardzo rozzłoszczeni - nie ukrywał Bruno. - My nie zdobyliśmy jednego punktu, my straciliśmy dwa! Grało się bardzo ciężko, bo Górnik tylko się bronił, licząc jedynie na kontry. Do tego stan boiska po przerwie zimowej sprawiał, że potwornie trudno było rozgrywać piłkę.
Bos ich pocieszał
W drugiej połowie Polonia była bliżej strzelenia zwycięskiej bramki niż przed przerwą. A w doliczonym czasie gry Bruno strzałem głową mógł przesądzić o losach meczu. Jednak minimalnie spudłował.
- W przerwie trener Bos kazał nam podejść bliżej pod przeciwnika i ostrzej atakować. Zrobiliśmy tak, jak kazał, ale nasze starania spełzły na niczym - przyznał pomocnik "Czarnych Koszul". - Po meczu trener Bos pocieszał nas, że to dopiero pierwszy mecz w lidze. Musimy nadal ciężko pracować, tak jak do tej pory. Teraz koncentrujemy się już na środowym, bardzo ważnym dla nas spotkaniu z Lechem w Pucharze Polski - zakończył Bruno.
Polonia W. - Górnik 0:0
Sędziował: Dawid Piasecki 3. Widzów: 4000
Polonia: Przyrowski 3 - Tosik 3, Jodłowiec 3, Sadlik 3, Cotra 2 - Bruno 4, Rachwał 3, Piątek 2, Gancarczyk 3 (78. Brzyski) - Sobiech 3, Smolarek 2 (66. Gołębiewski).
Górnik Zabrze: Stachowiak 3 - Jop 2, Bonin 2 (80. Sikorski), Kwiek Ż 1, Marciniak 2, Przybylski 2, Magiera 2, Zahorski 2, Bemben Ż 2 (90. Danch), Banaś 3 - Gasparik 3 (80. Wodecki).
Ocena: 2