Tuż po Nowym Roku rozpisałem wśród Czytelników żartobliwy plebiscyt „Ile wytrzyma czternasty?”. Chodziło oczywiście o czternastego trenera za prezesury Józefa Wojciechowskiego - Theo Bosa. Teraz już wiemy, że Holender utrzymał się na stanowisku przez 2 miesiące i 9 dni.
Na ten temat można oczywiście żartować i przypominać listę wyrzuconych z pracy przez faceta, którego jedyną kwalifikacją do prowadzenia klubu jest nabita kabza. Bo na futbolu to pan Wojciechowski zna się jak kura na pieprzu.
Przeczytaj koniecznie: Maaskant o zwolnieniu Bosa: W takich warunkach nie da się pracować - SONDA
Ale do śmiechu już nie jest. Gdyby pajacował bawiąc się jakimś małym klubikiem, pewnie patrzono by na to z pobłażaniem. Kiedy wydurnia się z Polonią, robi się autentycznie żal.
Bo Czarne Koszule to 100-letnia tradycja związana z całą galerią wybitnych postaci w historii polskiego futbolu. To tak jakby nadziany forsą gość kupił obraz Matejki i dla „szpasu” powiesił go w garażu.
Polonia żyje z pieniędzy Wojciechowskiego, ale nie wiem, czy nie lepsza byłaby dla niej bieda, bez jego wygłupów.
Szkoda Polonii dla Wojciechowskiego
Nie jestem kibicem Polonii Warszawa, ale mam dla tego starego i ogromnie zasłużonego klubu wiele sympatii. I dlatego żal mi, że Czarne Koszule mają od dekady takiego pecha do prezesów.