Po pierwszym meczu eliminacji Ligi Mistrzów UEFA, Baruczjana nazwano w polskiej prasie katem Wisły, bo to właśnie on zapewnił Izraelczykom wygraną 2:1. W rewanżu jednak mistrz Polski pokazał klasę i rozbił rywala 5:0. Baruczjan jest też reprezentantem Izraela. W barwach narodowych zagrał 10 meczów i strzelił dwie bramki.
W ojczyźnie głośno o nim nie tylko ze względu na dobrą grę, ale i na niecodzienny incydent, którego stał się bohaterem. W trakcie konferencji poświęconej walce z przemocą Baruczjan powiedział, że dobrze byłoby, gdyby pewnego dnia w Beitarze zagrał... Arab.
Ta wypowiedź nie spodobała się fanatycznym kibicom tego klubu. Na specjalnie zorganizowanym spotkaniu z nimi piłkarz musiał przeprosić za swoje słowa i stwierdził, że skoro kibice nie chcą, to Araba w Beitarze nie będzie.
Transfery. „Czarne Koszule” chcą mieć swojego Meliksona. Aviram Baruczjan z Jerozolimy do Polonii?
Józef Wojciechowski przyznał niedawno w „Super Expressie”, że Polonia szuka wzmocnień w Izraelu. Tamtejsze media właśnie poinformowały, że „Czarne Koszule” złożyły ofertę Aviramowi Baruczjanowi (27 l.) z Beitaru Jerozolima. To ofensywny pomocnik, który w 2008 roku strzelił dwie bramki... Wiśle Kraków.